Site icon Portal informacyjny STRAJK

Policjant pomylił się i zamiast paralizatora wyciągnął pistolet i strzelił. Nie żyje 20-latek

Twitter

Śmierć 20-letniego Dauntego Wrighta zastrzelonego wczoraj przez policję w Minnesocie wywołała falę zamieszek. Wprowadzono stan wyjątkowy i godzinę policyjną. Pojawiły się nowe informacje odnośnie zdarzenia.

Według szefa policji w Minnesocie Tima Gannona, 20-latek zginął przez „tragiczną pomyłkę”. Jak powiedział, podczas zatrzymania policjantka zamierzała użyć paralizatora wobec próbującego uciec Dauntego Wrighta.

Sytuacja zaczęła eskalować, gdy okazało się, że chłopak jest poszukiwany. 20-latek wsiadł z powrotem do samochodu i zamierzał uciec. Funkcjonariuszka zamiast paralizatora wyciągnął pistolet i strzelił. Postrzelony chłopak zdołał odjechać, jednak kilka przecznic dalej zmarł w wyniku ran postrzałowych. Całe zdarzenie zarejestrowały policyjne kamery, a materiał został upubliczniony.

Jak się okazało, strzelała doświadczona policjantka Kim Potter, pracująca w policji ponad 25 lat. Wieczorem pod Brooklyn Police Center w Minnesocie zebrał się tłum protestujących. To już kolejna noc, kiedy trwają zamieszki po zabójstwie Dauntego Wrighta. Setki osób zgromadzonych w początkowo pokojowym proteście, który szybko przerodził się w starcia z policją. Kilka sklepów zostało zniszczonych oraz dwa policyjne radiowozy. Policja użyła gazu łzawiącego i strzelała gumowymi kulami do protestujących. Są zatrzymani i ranni.

Napięcie i gniew społeczny rosną z powodu kolejnego policyjnego morderstwa czarnego obywatela. Zabójstwo Wrighta dzieje się w momencie gdy trwa proces Dereka Chauvina, oskarżonego o morderstwo George’a Floyda. Śmierć Floyda była punktem zapalnym, a po całych Stanach Zjednoczonych rozlał się ruch Black Lives Matter, przeciwko policyjnej przemocy wobec Afroamerykanów.

Exit mobile version