Kierowcy transportu publicznego w Minneapolis odmawiają pomocy policjantom w ich przetransportowaniu do miejsc protestów w geście solidarności z mieszkańcami miasta, którzy domagają się ukarania winnych śmierci George’a Floyda oraz sprzeciwiają się brutalności i rasizmowi w amerykańskiej policji.

Amalgamated Transit Union, a dokładniej oddział w Minneapolis w stanie Minnesota (Local 1005) związek zawodowy reprezentujący kierowców autobusów transportu publicznego, operatorów kolei oraz mechaników wydał oświadczenie, że kierowcy nie będą świadczyli usług policjantom i nie będą przewozili ich do miejsc protestów ani transportowali aresztowanych przez policję demonstrantów, powołując się na swoje bezpieczeństwo.

„Nasi członkowie mają prawo odmówić pracy, którą uważają za niebezpieczną w trakcie pandemii” – poinformował przewodniczący lokalnej organizacji ATU Local 1005 John Costa.

Ponadto, zdaniem organizacji, pomoc kierowców autobusów w represjonowaniu osób, które domagają się odpowiedzialności policyjnej po tym, jak jej funkcjonariusz udusił nieuzbrojonego, zakutego w kajdanki czarnoskórego mężczyznę, byłoby „niewłaściwym wykorzystaniem transportu publicznego”.

„Bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy nowego ruchu na rzecz praw obywatelskich współdziałającego z ruchem robotniczym” – czytamy dalej w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. „W ATU mamy motto: Nikt więcej w odniesieniu do sytuacji, kiedy zdarzają się napaści na kierowców. Tak samo mówimy teraz: Nikt więcej stosujemy w związku brutalnością policji”.

Manifestacje i rozruchy, które objęły Minneapolis po policyjnym zabójstwie 46-letniego George’a Floyda, zaczęły się rozprzestrzeniać także na dziesiątki innych miast Stanów Zjednoczonych. Niepokoje objęty takie miasta jak Louisville, Nowy Jork, Oakland, Portland, San Jose i Los Angeles.

W Warszawie jeden z anarchistycznych kolektywów zainicjował akcję żałobno-protestacyjną. Przed budynkiem ambasady imperium amerykańskiego w stolicy zapalne będą znicze i składane wieńce.

„W związku z epidemią nie organizujemy zwykłego zgromadzenia. My będziemy tam dziś i jutro między 18:00 a 19:00, by dopilnować miejsca pamięci. Was prosimy natomiast, abyście przychodzili w różnych porach do końca weekendu. Bądźcie w maseczkach, zapalcie znicze i złóżcie kwiaty w wyznaczonym miejscu i idźcie dalej. Jednak niech do poniedziałku rano pamięć o George’u Floydzie płonie pod ambasadą jak najjaśniej! Niech pracownicy ambasady przychodzący rano do pracy widzą, że polskie społeczeństwo patrzy krytycznie na działania ich władz” – zwracają uwagę organizatorzy.

Podobna akcja przeprowadzona zostanie w Krakowie, przed budynkiem konsulatu USA.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…