Polacy są najliczniejszą mniejszością w brytyjskich więzieniach. Ta haniebna populacja powiększy się o kolejnego skazańca. Michał Podlaszczyk spędzi za kratkami 7,5 roku za gwałt. Wyjątkowo okrutny.
„Polish beast”, czyli „polska bestia” – tak właśnie jest nazywany w Wielkiej Brytanii 33-letni Polak, który w 2016 roku zgwałcił i okradł 55-letnią obywatelkę UK. Mężczyzna spotkał swoją ofiarę w parku miejskim w Leicester. Rozmawiał z nią chwilę, jak zeznała kobieta „był uprzejmym dżentelmenem”, po czym niespodziewanie uderzył ją silnie w głowę, a kiedy była zamroczona, kilkukrotnie zgwałcił. Następnie, wykorzystując szok, w jakim znajdowała się ofiara, nakłonił ją do podania PINu do karty kredytowej i okradł ją z pieniędzy oraz telefonu komórkowego.
Brytyjska opinia publiczna, z uwagi na „niespotykaną brutalność” i „bezwzględność” z jaką działał sprawca, monitorowała proces od początku do końca. Podlaszczyk próbował przerywać rozprawy, symulując problemu zdrowotne. Na jednej z nich osunął się do tyłu na krześle w doku i zaczął z trudem łapać oddech. Media podkreślają również, że Polak nie okazał skruchy; ani razu z jego ust nie padło stwierdzenie, że żałuje swojego czynu. Sąd w grudniu 2016 roku skazał go na 7,5 roku więzienia, co zostało odebrane jako wyjątkowo łagodny wyrok. Decyzja uprawomocniła się dopiero w kwietniu, gdyż adwokat Podlaszczyka zlecił jeszcze przeprowadzenie badania psychiatrycznego. Wykazało one, że Polak jest osobą w pełni świadomą swoich czynów.
Podlaszczyk przed przybyciem do Wielkiej Brytanii spędził 12 lat w polskim więzieniu. Był to wyrok za zabójstwo. W Zjednoczonym Królestwie miał rozpocząć „nowe życie”.
Sprawa „polskiej bestii” nie jest jedyną, która, z przybyszem znad Wisły w roli głównej, wstrząsnęła w ostatnich latach brytyjskim społeczeństwem. W 2015 rok Polak wepchnął pod autobus w Londynie niepełnosprawnego mężczyznę. 37-letni Damian Pankiewicz poczuł się zirytowany zachowaniem upośledzonego intelektualnie do tego stopnia, że skatował go na przystanku i nieprzytomnego położył na jezdni. Nadjeżdżający autobus cudem zdążył wyhamować. Niepełnosprawny spędził trzy tygodnie w szpitalu. Jego obrażenia były poważne. Doszło do krwawienia do mózgu, złamania nogi i żebra. Polski sadysta usłyszał wyrok 12 lat więzienia.