Site icon Portal informacyjny STRAJK

Polska coraz biedniejsza

Wbrew zapewnieniem prof. Czapińskiego i neoliberalnych zaklinaczy rzeczywistości polska gospodarka wciąż stacza się w trzecioświatowy rynsztok.

[blocktext align=”left”]Najpierw była Zielona Wyspa, teraz jest Dobra Zmiana. Tylko bieda coraz większa. [/blocktext]Polskie media głównego nurtu dość ostrożnie i umiejętnie przemilczały poniedziałkową (1 marca) publikację Eurostatu. Pięć polskich regionów znalazło się w rankingu pierwszej dwudziestki najbiedniejszych w UE. Chodzi o pięć województw: lubelskie (47 proc. PKB per capita UE w PPS), podkarpackie (48 proc.), warmińsko-mazurskie (48 proc.), podlaskie (49 proc.) i świętokrzyskie (49 proc.).

Interesujący i niezwykle uczciwy komentarz w tej sprawie zamieścił na swoich stronach serwis Bankier.pl. Krzysztof Kolany, główny analityk portalu, zwraca uwagę, iż kluczem do rozszyfrowania faktycznego stanu biedy jest skrót PPS użyty przy oznaczeniach statystycznych. Oznacza on angielskie sformułowanie purchasing power standard, czyli tzw. parytet siły nabywczej. Teoretycznie biorąc ma on za zadanie odzwierciedlać różnice cenowe, co z kolei ma urealniać porównanie zamożności obywateli w regionach, w których koszty codziennego życia są niekiedy bardzo różne.

Dlatego preferuję porównywanie PKB na mieszkańca w wartościach nominalnych, które w mojej ocenie lepiej odzwierciedlają różnice w rozwoju pomiędzy Polską a Europą Zachodnią. PKB per capita na mieszkańca Polski w 2014 roku wyniósł zaledwie 10 700 euro. Oprócz Bułgarii i Rumunii w całej UE biedniejsze (i to nieznacznie) były tylko Węgry. Polski dochód na mieszkańca stanowił niespełna 30% PKB przypadającego na Niemca, Brytyjczyka czy Fina. I to jest prawdziwy dystans dzielący nas od krajów bogatego Zachodu. W tyle zostawili nas nawet nasi południowi sąsiedzi: Czechy i Słowacja – pisze Kolany. 

Zdaniem analityka Bankier.pl najbogatsze z polskich województw – mazowieckie – to region, w którym dochód na mieszkańca wynosi raptem nieco ponad 60 proc. średniej unijnej, 17,1 tys euro rocznie. Jeśli użyć tego wskaźnika do porównań, to jasno wynika, iż mówimy o standardach podobnych do Grecji, Portugalii i najbiedniejszych regionów Włoch. Dużo lepiej plasują się w tym rankingu nawet najbardziej zabiedzone tereny byłego NRD. Kolany zwraca także uwagę, iż woj. dolnośląskie, drugie po mazowieckim pod względem zamożności (11,9 tys. euro per capita) plasuje się zaraz obok najbiedniejszych regionów Słowacji (Stredne Slovensko), Węgier (Nyugat Dunántúl) i Grecji (Thessalia).

Dochodu mieszkańców sąsiedniej Saksonii (26.900 euro) nie osiągnęlibyśmy nawet podwajając nasz obecny PKB per capita.A to i tak nieźle na tle regionów Polski wschodniej (7 600 euro), które zestawiać możemy jedynie z najbiedniejszymi prowincjami Rumunii i Bułgarii – podsumowuje Kolany. 

Najpierw była Zielona Wyspa, teraz jest Dobra Zmiana. Tylko bieda coraz większa.

[crp]
Exit mobile version