Site icon Portal informacyjny STRAJK

Polska pikuje w rankingach wolności i demokracji

Ustawa antyterrorystyczna, łamanie niezależności Trybunału Konstytucyjnego, kontrola rządu nad mediami publicznymi, rozszerzenie kompetencji prokuratora generalnego i rozszerzenie kompetencji inwigilacyjnych policji spowodowały, że Polska znalazła się pod baczną kontrolą organizacji monitorujących wolności obywatelskie, tak jak kraje rządzone przez junty wojskowe.

fot. Wikipedia

W Światowym Rankingu Wolności Prasy spadliśmy  z 18. na 47. miejsce, ze 180 krajów. Powodem tego zawstydzającego spadku jest kontrola rządu nad mediami publicznymi i wynikające z niej ograniczenia wolności prasy. Według Towarzystwa Dziennikarskiego do końca 2016 roku „zwolniono, zmuszono do rezygnacji lub przeniesiono na mniej wpływowe stanowiska 216 dziennikarzy i dziennikarek oraz pracowników i pracowniczek administracji w mediach państwowych”.

O wiele dalej w krytyce sytuacji w Polsce idzie w swym dorocznym raporcie Amnesty International. Organizacja uznała, że od czasu dojścia PiS do władzy „wprowadzono lub znowelizowano 214 ustaw”, a „tempo wprowadzania reform i brak odpowiednich konsultacji społecznych zostały szeroko skrytykowane”.

Przypominając o procedurze praworządności wszczętej wobec Polski przez Komisję Europejską Amnesty raportuje, że „nowelizacje ustawy o Trybunale Konstytucyjnym pogłębiły kryzys konstytucyjny, który rozpoczął się w 2015 roku”. Stwierdza też, że „zmiany wprowadzone na mocy ustawy Prawo o prokuraturze – połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego oraz rozszerzenie kompetencji prokuratora generalnego – miały znaczący wpływ na prawo do sprawiedliwego procesu oraz niezależność sądów”.

Kolejną sprawą budzącą wielkie zastrzeżenia AI jest też nowa ustawa antyterrorystyczna, która „oddała w ręce Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego szerokie uprawnienia, bez ustanowienia należnego mechanizmu kontroli, który miałby na celu powstrzymywanie nadużyć i zapewnienie egzekwowania odpowiedzialności”. „Ustawa zezwala na niejawną inwigilację, w tym zakładanie podsłuchu, monitoring komunikacji online, inwigilację sieci i urządzeń telekomunikacyjnych bez autoryzacji sądu przez 3 miesiące, do czego wystarcza „obawa”, a nie uzasadnione podejrzenie, że dana osoba jest zaangażowana w działania terrorystyczne”. Raport AI wymienia i inne formy ograniczenia prawa, m.in. „dopuszczalność materiałów dowodowych zdobytych w nielegalny sposób” czy „przedłużenie do 14 dni okresu tymczasowego aresztowania”.

Dostaje się i znowelizowanej ustawie o policji. Zdaniem AI nowe prawo „rozszerzyło kompetencje inwigilacyjne policji na podstawie szerokiej listy przestępstw i bez konieczności zachowania zasady proporcjonalności”.

Na koniec Amnesty International punktuje polski rząd przypomnieniem, że Polska nie przyjęła żadnych uchodźców, a władze „nie zaprzestały nadmiernego stosowania detencji wobec migrantów i osób poszukujących azylu”.

Tak miażdżących opinii Amnesty i innych organizacji monitorujących przestrzeganie praw i wolności obywatelskich dotyczących Polski nie było od czasu transformacji ustrojowej.

Exit mobile version