Polska nie przepuściła okazji, by po raz kolejny zaprezentować się jako kraj, który za wszelką cenę chce, by Europa pozostawała na pozycjach jednoznacznie antyrosyjskich.

Tym razem zrobił to wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz. W wywiadzie dla agencji Reuters jednoznacznie dał wyraz lękom, jakich doznaje Polska, kiedy sytuacja w relacjach UE – Rosja się poprawia.

Jak zakomunikował minister, Polska będzie przeciwdziałać tendencjom w Komisji Europejskiej, których celem jest, by niektóre państwa Unii były bardziej przyjazne w stosunku do Rosji. Wyraził tez przypuszczenie, że Rosja chwieje się pod naciskiem sankcji, zatem moment na poprawę relacji z nią jest źle dobrany.

„Wygląda na to, że niektórzy europejscy przywódcy nie zdają sobie sprawy z tego, że ich działania są odczytywane jako próba ocieplenia stosunków, ale jeżeli tak jest, to ich polityka jest błędna” – powiedział Przydacz.

Polski minister zwrócił uwagę, że działania zmierzające w kierunku poprawy stosunków z Kremlem są formą nagradzania Rosji za jej agresywne działania, takie jak przyłączenie Krymu w 2014 roku. Przydacz wskazał też, że to stworzyłoby niebezpieczny precedens. Polski minister nie zwrócił uwagi, że działania Rosji w 2014 roku były wtórne wobec naruszających prawo międzynarodowe działań USA i NATO w Europie, takich jak wojna w Jugosławii.

Polski urzędnik zachęcał do totalnej izolacji Rosji wskazując, że nie ma powodów, by zapraszać Rosję na różne wydarzenia, bo to zachęca ją do kontynuowania agresywnej, w przekonaniu Przydacza, polityki zagranicznej wobec krajów Europy Wschodniej. Jako przykład Przydacz przytoczył fakt wydawania paszportów rosyjskich dla mieszkańców Donbasu, choć takie akty dużo wcześniej były udziałem krajów – członków Unii Europejskiej np. Rumunii wobec Mołdawii.

Jednoznacznie antyrosyjskie wystąpienie polskiego wiceministra spraw zagranicznych nie powinno dziwić: jakiekolwiek ocieplenie na linii UE – Rosja wywołuje strach w USA, dla których perspektywa niezależnej od wskazań USA polityki zagranicznej Unii Europejskiej jest jednym z najgorszych nocnych koszmarów.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Panie Przydacz zbliżać się nie musicie wystarczy, że kupujecie (za pośrednictwem Ukrainy) od Rosji amunicję i części zamienne dla sprzętu polskiego wojska. Przykład: rakiety R-27 dla Migów 29 czy silniki TW3-117 dla śmigłowców MI-24 i MI-17.

  2. No cóż, taki nawóz organiczny wyznacza stosunki naszego narodu z Bratnim Słowiańskim Narodem, zresztą największym i znaczącym w świecie. Nie dziwota, że z tamtej strony patrzą na nas, jak na głupie kundelki, które liżą hamerycką rzyć i w zamian dostają kopy. Pech w tym, że te kundle, to tylko garśc szumowin, która się dorwała chwilowo do władzy.
    Aha, jeszcze – życiorys tego kolesia jest trochę mooocno sterowany, w wieku 25-ciu lat zostaje „analitykiem” od polityki w szemranej firmie. Widocznie w międzyczasie poznał Rassiję wzdłuż i wszerz, a przed wiedzą jego kornie chylą głowy wszyscy profesorowie a i sam Władimir Władimirowicz w pas mu się kłania. Kolejny misiewicz ?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…