Politycy opozycji skomentowali decyzję rządu o przyznaniu Marszowi Niepodległości statusu zgromadzenia państwowego. Padły mocne słowa.
Przypomnijmy, dzisiaj, w Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem rząd Prawa i Sprawiedliwości zadecydował, że tegoroczny Marsz Niepodległości odbędzie się jako zgromadzenie organizowane przez publiczny urząd kombatancki. W efekcie zakazana przez sąd defilada przemaszeruje sobie swoją wymarzoną trasą, pod państwowym parasolem. Wcześniej Marszu Niepodległości zakazał prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, a jego decyzję podtrzymały w mocy sądy dwóch instancji.
Trzaskowski: Bąkiewicz członkiem rządu?
– Tego rodzaju wnioski powinny do nas trafić wiele, wiele dni temu, by wręcz powiedzieć miesiące temu i tak się stało, na przykład, jeżeli chodzi o wnioski, które wpłynęły wcześniej – skomentował decyzję państwa Trzaskowski. Dodał, że „jeśli rządzący chcieli objąć swoją opieką te uroczystości, to powinni zgodnie z ustawą zrobić to wiele miesięcy temu. – To wygląda tak, jakby Bąkiewicz stał się członkiem rządu – dodał.
Lewica oburzona
Na symboliczną okoliczność decyzji władz państwowych wskazał Maciej Konieczny, poseł Lewicy.
„Organizowany przez skrajną prawicę, słynący z burd, nienawistnych haseł i faszystowskiej symboliki Marsz Niepodległości zyskał dzisiaj rangę imprezy państwowej. Rząd Prawa i Sprawiedliwości postanowił uczcić w ten sposób Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem. Wstyd dla Polski” – napisał polityk.
Posłanka Magdalena Biejat z Lewicy wskazywała natomiast na kapitulacje państwa wobec szantażu nacjonalistów. „Skandaliczna decyzja. Czyli ataki na mieszkania warszawiaków i burdy z policją też będą miały charakter państwowy? To ostateczna abdykacja państwa przed brunatnymi bojówkami. Aktywnie wspieracie ludzi stwarzających zagrożenie dla mieszkańców!” – czytamy na jej profilu.
„Będziecie PiS żałować miziania się z tym środowiskiem. Bo jedno jest pewne: teraz za każdy faszolski wybryk będziecie odpowiadać Wy!!! Że też premier Mateusz Morawiecki wiedząc, jak energicznie to środowisko analizuje w internecie jego pochodzenie, się na to godzi!” – napisała z kolei Anna Maria Żukowska, również posłanka Lewicy.