Każda ciąża będzie inwigilowana od poczęcia. Tak stanowi projekt nowelizacji ustawy o aktach stanu cywilnego. Urzędnicy będą posiadać szczegółowe dane na tematy przebiegu ciąży, porodu, ale także te dotyczące martwych urodzeń.
Regulacje takie znalazły się w projekcie nowelizacji ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego, którą zaproponowało MSWiA. Zdaniem resortu zmiany te mają na celu „rozszerzenie zakresu danych pozyskiwanych przez służby statystyki publicznej”oraz „wyrównanie zakresu danych zbieranych przy żywym i martwym urodzeniu”.
Do tej pory w tak zwanej karcie martwego urodzenia wpisywane są były wyłącznie: dane matki (nazwisko, imię (imiona), nazwisko rodowe, datę i miejsce urodzenia oraz numer PESEL) oraz dane o urodzeniu dziecka (płeć, miejsce, datę i godzinę urodzenia dziecka).
Nowelizacja zaproponowana przez MSWiA rozszerza ten katalog o kolejne informacje: o stanie zdrowia dziecka (długość, ciężar ciała); o ciąży i porodzie: okres trwania ciąży, wielorakość, miejsce porodu; dane o poprzednich ciążach i porodach matki dziecka: liczbę dzieci urodzonych przez matkę, w tym żywo urodzonych lub martwo urodzonych, datę poprzedniego porodu, żywotność poprzedniego dziecka; miejsce zamieszkania rodziców dziecka, w tym okres ich przebywania na terytorium Polski na obszarze danej gminy, o ile są znane, oraz wykształcenie rodziców dziecka, pozyskiwane przez podmiot wykonujący działalność leczniczą.
Po co to wszystko? Odpowiedź na to pytanie jest jasna dla każdego, kto zna stanowisko PiS w sprawie aborcji. Zwłaszcza ,że pod hasłem”martwe urodzenie” kryć się może również poronienie.