Site icon Portal informacyjny STRAJK

Poznań: skrajna prawica urządziła turniej sztuk walki. Nielegalnie

Mimo wysiłków lokalnych władz, a dzięki zwykłemu oszustwu, neofaszystowskim bojówkarzom udało się przeprowadzić  turniej „First to Fight” w którym uczestniczyli m.in. zawodnicy jawnie sympatyzujący z hitlerowską ideologią.

Poznań, sala KS Posnania. Na ringu walczą zawodnicy z hitlerowskimi tatuażami / facebook.com/autononiczninacjonalisci

Organizatorzy spędu, czyli grupa Autonomiczni Nacjonaliści, posłużyli się fortelem. W niedzielę pojawili się w hali KS Posnania na poznańskich Winogradach, oświadczając, że są umówieni z dyrektorką szkoły dzierżawiącej obiekt w sprawie jego wynajmu. Osobie pracującej na recepcji wręczyli plik banknotów, otrzymując pokwitowanie. Kilka godzin później, kiedy zawody już trwały w najlepsze, na sali pojawiła się wściekła zarządczyni. Okazało się, że o udostępnieniu obiektu skrajnej prawicy nic nie wiedziała. – Ustaliłam, że w sobotę wieczorem ktoś zadzwonił do recepcji i zapytał, czy można zorganizować zawody. Jako że wynajmujemy salę, wstępnie wyraziliśmy zgodę. Tyle, że zawsze ustalamy warunki: kto organizuje imprezę, jaką i kiedy. To nie zostało ustalone, nie podpisaliśmy żadnej umowy. W niedzielę rano panowie pojawili się w budynku, zmanipulowali pracowników. Powiedzieli, że wszystko jest ustalone, w recepcji zostawili pieniądze za wynajem – mówi „Gazecie Wyborczej” Danuta Mikołajczak.

Na miejsce została wezwana policja, jednak funkcjonariusze nie wiedzieli za bardzo co mają zrobić. Zdaniem Andrzeja Borowiaka, rzecznika poznańskiej policji, została zawarta ustna umowa na wynajem sali. Dyrektorka zaprzecza, argumentując, że nic takiego nie miało miejsca. Jej zdaniem nacjonaliści przebywali w szkole nielegalnie. – Nie wiem, dlaczego policja nie przerwała imprezy – oburza się.

Autonomiczni Nacjonaliści, organizacja będąca najpoważniejszą skrajnie prawicową siłą w stolicy Wielkopolski, od kilku tygodni intensywnie promowała swój turniej. Wśród współorganizatorów była również m.in. Młodzież Wszechpolska. Zawody miał się pierwotnie odbyć w hali klubu KSS Sporty Walki.

Sprawę zbadali dziennikarze lokalnej „Gazety Wyborczej”, którzy ujawnili, że wśród zaproszonych zawodników są nacjonaliści z Czech, Francji, Węgier i Rosji, w tym przedstawiciele grupy White Rex, którzy zastrzegają, że w zawodach mogą się mierzyć wyłącznie ze sportowcami o białym kolorze skóry. White Rex to również marka odzieżowa, która chwali się zapraszaniem na organizowane przez siebie turnieje gościa specjalnego hauptsturmführera SS Ericha Priebke, odpowiedzialnego za eksterminację 335 Włochów podczas II Wojny Światowej. Z kolei francuscy ekstremiści z grupy White France prężą się na międzynarodowych zawodach, prezentując tatuaże z symboliką III Rzeszy, m.in. swastykami i trupią czaszką, zwaną totenkopf.

Prohitlerowskie poglądy „sportowców” zaproszonych przez polskich nacjonalistów nie przeszkadzały władzom KKS SW, dopóki do akcji nie wkroczył prezydent Jacek Jaśkowiak, który zagrozić klubowi odebraniem miejskich dotacji. Ten argument okazał się na tyle skuteczny, że zrzeszenie wycofało się z decyzji o udostępnieniu nacjonalistom swojego obiektu. Wielkopolski włodarz argumentował, że obecność ekstremistów buduje negatywny obraz miasta oraz odstrasza turystów i inwestorów. – Wybierają inne miejsca, na czym finansowo traci miasto, a jego mieszkańcy – perspektywę ciekawych miejsc pracy. Do miasta z takimi problemami nie przyjadą też zagraniczni studenci, o których tak bardzo zabiegamy. Nie może być zgody na inicjatywy popularyzujące nacjonalizm i rasizm – powiedział prezydent dla „GW”.

Co teraz zamierza zrobić Jaśkowiak? Na razie sprawę skomentowała jego rzeczniczka. – Prezydent ubolewa, że w Poznaniu doszło do organizacji tego turnieju. Poprosił swojego zastępcę o wyjaśnienia. Przeanalizujemy sytuację, by osoby, które ewentualnie zawiniły, poniosły konsekwencje. Prezydent liczy też na informacje od policji, dlaczego – mimo żądania dyrekcji placówki – nie przerwała imprezy – mówi Hanna Surma.

Exit mobile version