Do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął pozew: rodzice dziecka, u którego stwierdzono gruźlicę poszczepienną, domagają się milionowego odszkodowania. To sprawa bez precedensu, bo wcześniej jeżeli już pozywano, to firmy farmaceutyczne, placówki albo pojedynczych lekarzy.
– Rodzice, których dziecko doznało trwałego uszczerbku na zdrowiu na skutek szczepień, zamierzają wykazać odpowiedzialność Skarbu Państwa za ten skutek. Są zdania, że skoro państwo wprowadziło obowiązek szczepienia dziecka w pierwszej dobie, a oni się do niego zastosowali, to państwo powinno wziąć na siebie za to odpowiedzialność – powiedział „Rzeczpospolitej” pełnomocnik pozywających. – Rodzice uważają, że winę ponosi główny inspektor sanitarny, który w ogłoszonym kalendarzu szczepień zalecił szczepienia w pierwszej dobie – dodał.
Stwierdzono, że na tak wczesnym etapie nie da się stwierdzić, czy dziecko cierpi na którąś z dolegliwości wykluczającą konieczność szczepienia np. wrodzonego zapalenia płuc. Mecenas Arkadiusz Tetela nie ukrywa, że jego klienci zainspirowali się sprawą z Włoch z 1998 roku, kiedy Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał rację Ilarii Salvertii i wykazał, że państwo, jeżeli chce stosować przymus szczepień, musi również opracować system przyznawania odszkodowań.
W podobnym tonie wypowiedział się wprawdzie minister zdrowia Łukasz Szumowski, jednak nie sprecyzował, od kogo dokładnie rodzice powinni domagać się odszkodowania.
– Jeżeli dziecko doznało uszczerbku na zdrowiu, rodzice mają prawo dochodzić swoich racji. Tym bardziej jeśli chodzi o błąd w stosowaniu substancji, a nie działanie niepożądane wpisane w ryzyko terapii – powiedział. W projekcie nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych, który obecnie jest na etapie konsultacji, znajduje się zapis o przeznaczeniu na ten cel specjalnego Funduszu Kompensacyjnego Narodowego Programu Szczepień Ochronnych (NPSO). Nawet tam jednak maksymalna wartość roszczenia nie jest tak duża, jak domagają się tego pozywający. To 70 tys. zł.
Ju 22 tys. osób podpisało się pod obywatelskim projektem ustawy znoszącego w ogóle obowiązek szczepień. Specjaliści boją się, że powyższa sprawa pozwoli STOP NOP poczuć się bardziej pewnie w ich batalii o możliwość uniknięcia obowiązku szczepień.