Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło w Sejmie projekt ustawy z nowymi dniami wolnymi od pracy w 2019. Ma być ich więcej niż w bieżącym roku.
Za projekt odpowiedzialny jest poseł Mieczysław Kasprzak. W rozmowie z dziennikarzami gazety.pl argumentował, że w Wigilię świąt Bożego Narodzenia 24 proc. badanych przez portal Praca.pl przyznało, że tego dnia i tak wychodzi z pracy wcześniej. Z kolei Wielki Piątek jest według ludowców jednym z najważniejszych świąt w Polsce”.
Pytany jednak podczas konferencji prasowej o to, jak prezentują się ekonomiczne koszty projektu zawierającego dwa kolejne dni wolne od pracy, stwierdził, że na razie nie da się ich konkretnie oszacować.
– W wyjątkowe świąteczne dni wydajność w polskich firmach i tak spada, gdyż pracownicy albo decydują się na urlopy, albo załatwiają tylko najpilniejsze sprawy i idą do domu. Wprowadzenie nowych świąt byłoby więc unormowaniem prawnym istniejącego obyczaju. Ważniejsza jest dbałość o wspólnotę rodzinną – powiedział mediom.
To nie pierwsza podobna inicjatywa. W lutym 2018 o wolny Wielki Piątek postulował już Marian Zembala z PO, były wiceminister zdrowia. Natomiast ludowcy już w 2016 próbowali przeforsować, aby w te dwa dni pracować można było jedynie cztery godziny. Wtedy koszt projektu członkowie PSL szacowali na 300 mln zł. Władysław Kosiniak-Kamysz miał wówczas powiedzieć, że „cena za połączenie życia zawodowego z życiem rodzinnym nie jest duża”.
Najbliższe posiedzenie Sejmu rozpocznie się 12 grudnia i potrwa dwa dni. Jeżeli projekt PSL spotka się z aprobatą – wolna byłaby dopiero przyszłoroczna Wigilia. W 2018 roku dni ustawowo wolnych od pracy było 14 (ostatni wprowadził PiS – to 12 listopada, dzień po Święcie Niepodległości). Tymczasem do dalszych prac w komisji skierowano inny, obywatelski projekt PSL – znoszący podatek od emerytur. Rozpatrzy go Komisja Polityki Społecznej i Rodziny. Jak podaje portal money.pl, już raz taki pomysł przepadł głosami posłów PiS.