Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro rozszerza swoją władzę korzystając z efektu szokowego wywołanego epidemią. Rząd zamierza przeforsować specustawę, według której prokuratura będzie mogła umieścić obywatela w areszcie domowym na okres trzech miesięcy.
Eksperci wskazują, że nowe prawo jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
– Jest to faktyczne pozbawianie wolności przez organ, który nie jest sądem. To ewidentnie sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami pozbawiania wolności – powiedział „Wyborczej” dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Trzeba też zadać pytanie o proporcjonalność zastosowania tego środka aż na trzy miesiące przez prokuratora, który nie jest organem niezależnym, w stosunku do konstytucyjnej zasady wolności człowieka – dodał.
W polskiej Konstytucji widnieje zapis, że zatrzymanie może trwać 48 godzin, a w tym czasie trzeba postawić podejrzanego przed sądem, który ma 24 godziny na decyzję.
Równie krytyczny jest poseł Lewicy, prawnik Krzysztof Śmiszek.
– Jesteśmy jako Lewica za merytorycznymi zmianami, które są niezbędne, ale nie można dodawać takich nadmiernych przepisów przy tej okazji. Już dostałem informacje, że prezesi sądów mają nie składać sprawozdań za 2019 r., które są już gotowe. Jest obawa, że ministerstwo chce ukryć to, że pogorszyła się efektywność sądów. Będę na pewno zwracał uwagę na zmiany w postępowaniu karnym w trakcie prac sejmowych.
Przepisy zostaną wprowadzone nie tylko na czas epidemii – mają obowiązywać również po ustaniu zagrożenia.
Przeciwko ustawie nie możemy zaprotestować – w związku z rozporządzeniem rządu zakazane są zgromadzenia ludzkie liczące więcej niż dwie osoby.