Mieszkańcy stolicy oddychają coraz gorszym powietrzem. Wraz z okresem grzewczym nad miastem pojawiły się kłęby toksycznej mgły. Poziom zanieczyszczeń regularnie przekracza dopuszczalne normy. W najgorszej sytuacji są mieszkańcy Woli, zmagający się nie tylko ze smogiem, ale i ze skażonym terenem, pozostałością po zamkniętej fabryce. W sobotę domagali się od miasta szybkiej reakcji.
Demonstracja odbyła się przy skrzyżowaniu ulic Skierniewickiej i Wolskiej. Wzięli w niej udział okoliczni mieszkańcy i kilkoro miejskich aktywistów. Uczestnicy mieli ze sobą transparenty: „Benzen truje i zabija”, „Skończcie nas truć”, „Ratujcie od smrodu”. Część z nich ubrała także maski higieniczne. Wszystko po to aby nakłonić ratusz do zajęcia się sprawą toksyn, które wydobywają się z ziemi, na której stały Warszawskie Zakłady Fotochemiczne FOTON. Teraz, przy okazji prac budowlanych, dochodzi do emisji szkodliwych substancji.
O tym, że na Woli powietrze jest katastrofalnej jakości, mówi również miejscowa radna Aneta Skubida. – W ostatnich dniach chemiczny zapach powrócił, a wraz z nim objawy zdrowotne, takie jak bóle i zawroty głowy, nudności, problemy z oddychaniem. Odór pojawia się nad studzienkami kanalizacyjnymi, a także w mieszkaniach – tu dochodzi z kanalizacji. Podejrzewamy, iż może wiązać się z pracami remediacyjnymi, czyli usuwaniem skażonego gruntu, które rozpoczęły się kilka dni temu na jednej z działek – powiedziała dla TVN Warszawa.
Na razie jednak na Woli w powietrzu unoszą się rakotwórcze miazmaty. Stwierdzono m.in. obecność benzenu i toluenu. Niewykluczone również, że doszło do skażenia wód gruntowych, co mają ocenić bieżące badania.- Potwierdzono m.in kilkudziesięciokrotne przekroczenia norm jakości powietrza w pomieszczeniach banku i sądu przy ul. Skierniewickiej 21 (badania Sanepidu w lutym br.), blisko 700-krotne przekroczenie normy w maju (badania Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska, na wylocie instalacji, która miała oczyszczać powietrze), blisko 270-krotne przekroczenie normy w lipcu (badania Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska, na wylocie instalacji, która miała oczyszczać powietrze) – podaje Aneta Skubida w rozmowie z TVN Warszawa.