Ekwadorskie organizacje pracownicze i studenckie mobilizują się do walki z neoliberalną ofensywą prowadzoną w cieniu pandemii.

Narasta niezadowolenie społeczne w Ekwadorze. Pomimo ograniczeń związanych z pandemią tysiące ludzi wyszło na ulice Quito, stolicy kraju, protestując przeciwko tamtejszej tarczy antykryzysowej, z której, ich zdaniem, korzystają tylko duże firmy i prywatne banki.

Protestują związkowcy, studenci, nauczyciele, robotnicy i przedstawiciele organizacji społecznych, żądając wycofania pomocy dla kapitalistów i bankierów i przeznaczenia środków na służbę zdrowia, edukację i ochronę praw pracowniczych.

„Pozostaniemy w ciągłej mobilizacji, dopóki nasz cel nie zostanie osiągnięty” – zapowiada Richard Gomez, przewodniczący Centralnej Organizacji Robotniczej (La central Unitaria de Trabajadores).

„Nasz związek walczy o prawa pracownicze. Dziś jednoczymy się w całym kraju, aby zażądać od tego rządu wycofania się z planów, które prowadzą do śmierci ludzi” – dodaje związkowiec.

Prezydent Ekwadoru, neoliberał Lenín Moreno, który jest jednocześnie szefem rządu, wydaje dekrety wymierzone w prawa pracownicze, często z pominięciem roli Zgromadzenia Narodowego, które nie akceptuje proponowanych przez niego rozwiązań. Ostatnio parlamentarzyści odrzucili plan Moreno, by deficyt budżetu państwa został pokryty ze składek pracowników, którzy mieliby być na ten cel dodatkowo opodatkowani.

Moreno wydał już dekrety, na mocy których masowo zwalniani są pracownicy budżetówki, a pozostałym zredukowano wynagrodzenia o 25 proc. Rząd prywatyzuje również firmy państwowe i likwiduje dopłaty do paliw, spełniając zapowiedzi z ubiegłego roku, z powodu których miały miejsce krwawe protesty na ulicach.

W cieniu pandemii rząd Moreno nadal twardo realizuje program Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który zobowiązał się wdrożyć. Oznacza on drastyczne oszczędności, cięcia wydatków i wzrostu kosztów życia, co prowadzi do ubożenia ludności Ekwadoru. To właśnie z tego powodu w zeszłym roku w całym kraju odbyły się gwałtowne protesty, głównie z udziałem rdzennej ludności tego kraju.

patronite

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…