Chodzi o Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych (KKSM). Akt oskarżenia objął 6 osób, w tym byłych urzędników Ministerstwa Skarbu.
Według Prokuratury Krajowej, sprzedaż KKSM Dolnośląskim Surowcom Skalnym spowodowała pokaźne straty w wysokości ponad 150 mln złotych.
Według śledczych nieprawidłowości mają związane są z tym, że w resorcie skarbu nie została przeprowadzona jakakolwiek ewaluacja firmy, która miała nabyć kieleckie kopalnie. Prokuratorzy są zdania, iż dobrze prosperująca spółka została sprzedana niewiarygodnemu i niewypłacalnemu inwestorowi. Badający sprawę śledczy twierdzą, ze w ogóle nie powinno było dojść do prywatyzacji na warunkach ustalonych wówczas przez ministerstwo.
Prokuratorzy zakwestionowali także blisko 1 tys. transakcji i transferów środków pieniężnych ze sprywatyzowanej spółki do inwestora. Właśnie te decyzje spowodowały szkodę w wysokości 151 mln zł.
Na tym jednak nie koniec. Oskarżyciele zarzucają także organizatorom prywatyzacji poważne oszustwo związane z emisją obligacji upadającego inwestora. Chodzi o ok. 120 mln złotych.
Jakby tego było mało, po zakończeniu procedur związanych z prywatyzacją, nowe władze spółki nawiązały współpracę z firmą prowadzoną przez byłego PiS-owskiego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Chodziło o konsulting i usługi doradcze opiewające na sumę ponad 250 tys zł. Śledczy podważają fakt zaistnienia tej współpracy ze względu na brak jakiejkolwiek poświadczającej ją dokumentacji – choćby umów.
Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej
Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…
fortuny solidaruchów wyrosły na takich kantach plus darowizny dawnych AKowców
Karą za przestępstwa gospodarcze powinna być śmierć połączona z lustracją i konfiskatą majątku. Wtedy złodziejstwo stałoby się sportem ekstremalnym dla zadeklarowanych samobójców, a nie pomysłem na wygodne i dostatnie życie.