Czternaście lat zajęło polskim organom ścigania ujęcie przestępcy seksualnego w sutannie. Józef G. krzywdził dzieci małe i duże, będąc jednocześnie kapłanem. Kuria wiedziała o jego przewinieniach, ale z działaniem zwlekała latami.
Historia rozpoczyna się w roku 2005. Ksiądz G. pełnił posługę kapłańską w Tarnobrzegu. Wykorzystując zaufanie społeczne w konserwatywnej społeczności, urządzał sobie regularnie molestatorskie bachanalia. Portal Korso24 podaje, że do duchownego często przychodziły do dzieci, ministranci, a także małoletni z różnych organizacji kościelnych. Plebanię opuszczały często o godzinach późnowieczornych. Niektórzy z chłopców zgłaszali sprawę zwierzchnikom księdza, ci jednak zamiatali brudy pod dywan. Ksiądz zamiast do celi trafił do innej parafii, do Ostrowca Świętokrzyskiego.
Zeznania ofiary zostały uwiecznione na taśmie magnetofonowej. Kuria twierdziła potem, że taśma zaginęła. W czasie postępowania prokuratorskiego jeden z chłopców był nękany i straszony przez byłego proboszcza. Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo pod koniec 2019 roku. Jednak w związku z pojawieniem się nowych faktów i okoliczności podjęła je na nowo w pod koniec sierpnia 2020 roku.
Kilka dni temu ksiądz w końcu został zatrzymany.
– Podejrzanemu przedstawiony został zarzut związany z molestowaniem seksualnym małoletniego poniżej 15 roku życia, jak również zarzut dotyczący bezprawnego wpływania na pokrzywdzonego celem wywarcia na nim określonego wpływu zmierzającego do złożenia korzystnych dla podejrzanego zeznań – czytamy w komunikacie prokuratury w Tarnobrzegu.
58-letniemu księdzu grozi od 2 do 12 lat więzienia. Nie przyznaje się do zarzucanych czynów, twierdząc, że chłopcy zmyślili historie molestowania.
Ksiądz G. posunął się w swoich czynach tak daleko, że wzbudził w końcu oburzenie nawet wśród innych funkcjonariuszy kościoła, w tym kurii.
„W związku z tymczasowym aresztowaniem ks. Józefa G., któremu postawiono m.in. zarzuty wykorzystywania seksualnego osoby małoletniej, wyrażamy nadzieję, że prowadzone postępowanie kanoniczne i świeckie doprowadzi do pełnego wyjaśnienia tej sprawy. Zapewniamy o współpracy ze Stolicą Apostolską i Prokuraturą. Przepraszając za zło pedofilii Pokrzywdzonych i wspólnotę Kościoła, jesteśmy blisko duszpasterzy i wiernych parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, gdzie miało dojść do przestępstwa w latach 2005 – 2006 i parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie pracował ww. duchowny” – czytamy na stronie kurii sandomierskiej.