Media wzięły pod lupę tło śmierci trzech osób w Bukowinie Tatrzańskiej po tym, jak spadł na nie dach wypożyczalni sprzętu sportowego. Wnioski są niewesołe.
Jak pisze „Rzeczpospolita” jedną z podstawowych przyczyn tragedii był fakt, że nikt nie skontrolował tej samowoli budowlanej, jaką była wspomniana wypożyczalnia. Należy to do obowiązków nadzoru budowlanego, który nic nie zrobił. Zdaniem gazety winne jest drastyczne niedofinansowanie tej instytucji, która z tego powodu cierpi na brak kadr, zaś w praktyce nie zdarza się, by urząd nadzoru budowlanego w terenie podejmował działania z urzędu, czyli z własnej inicjatywy. Najczęściej czeka na doniesienia ze strony sąsiadów lub na jakieś wydarzenia, które często mają tragiczny charakter. Fachowcy nie chcą podejmować pracy w charakterze inspektorów, ponieważ zarobki są dramatycznie niskie. Jak twierdzą eksperci, indagowani przez gazetę, wystarczyłoby 40-50 milionów złotych rocznie na inspektoraty budowlane w terenie, by wszystko działało jak należy. To w skali państwa istotnie niewielkie pieniądze, ale nikt ich nie chce wydawać.
Obiekty tymczasowe, które mają działać do 180 dni, wymagają jedynie zgłoszenia do urzędu nadzoru budowlanego, a te, które stać będą powyżej tego terminu – zgody tegoż urzędu. W każdym z powyższych wypadków nadzór budowlany powinien choćby zainteresować się czy konstrukcja nie zagraża ludziom.
Skoro państwo zaniechało swych obowiązków przy przestrzeganiu przepisów budowlanych, to samowole rosną bezkarnie jak grzyby po deszczu, nie niepokojone przez nikogo. Ile podobnych tragedii musi się wydarzyć, żeby zmienić tę sytuację? Bo ta sprzed kilku dni nie jest pierwszą i rząd PiS nie może się tłumaczyć, że to dla niego zaskoczenie.
W lipcu 2018 roku w Białce Tatrzańskiej na kobietę i jej wnuczka spadła drewniana brama. Zginęli na miejscu. Wówczas również szybko ustalono, że brama była postawiona bez wymaganych zezwoleń, zatem była samowola budowlaną. Dosłownie na kilka dni przed tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej sąd wydał wyrok w tamtej sprawie, skazując właściciela obiektu na rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Czy w uzasadnieniu zajął się tym, jak to się mogło stać, że nielegalna konstrukcja mogła stać bez przeszkód, nie wiadomo.