Jean-Luc Mélenchon, zeszłoroczny kandydat lewicy na prezydenta, lider Nieuległej Francji (LFI), został wczoraj usunięty z paryskiego Białego Marszu na cześć zabitej tydzień temu 85-letniej Mireille Knoll. Knoll, ocalona z Holokaustu, została obrabowana i zabita w swoim mieszkaniu przez dwóch mężczyzn, w tym jednego bezdomnego. Oprócz zarzutów o rabunek i morderstwo, zostali oskarżeni o antysemityzm. O taki sam antysemityzm oskarżyli Mélenchona przedstawiciele lobby proizraelskiego i ekstremiści z Żydowskiej Ligi Obrony (LDJ). Chodzi o jego postawę propalestyńską.

Jean-Luc Mélenchon na Białym Marszu. kadr wideo

Śmierć starszej pani wywołała wielkie poruszenie we francuskich mediach, tym bardziej, że bandytom przypisano również motywacje rasistowskie. Wczoraj zorganizowano specjalny Biały Marsz, by zaprotestować przeciw antysemityzmowi, który stał się sceną manifestacji ekstremistycznych grup żydowskich, w tym LDJ. LDJ to francuska gałąź rasistowskiego ruchu neosyjonistycznego założonego przez nowojorskiego rabina Meira Kahane, w USA wpisana na listę organizacji terrorystycznych.

Atak na Mélenchona rozpoczął wcześniej Francis Kalifat, szef wpływowego francuskiego lobby proizraelskiego – Rady Przedstawicielskiej Instytucji Żydowskich we Francji (CRIF), były członek innej żydowskiej organizacji terrorystycznej , Betaru. Kalifat ogłosił przed Marszem, że ani Marine Le Pen z Frontu Narodowego (FN), ani Jean-Luc Mélenchon „nie będą mile widziani” na manifestacji. Oboje przyszli mimo to ( oczywiście oddzielnie), by zaprotestować przeciw antysemityzmowi. Le Pen cieszy się jednak szacunkiem izraelskich nacjonalistów ze względu na swe nastawienie antymuzułmańskie (CRIF wcześniej popierał FN), więc mogła dokończyć Marsz, podczas gdy Mélenchona po prostu wyrzucono, wśród okrzyków „Nieulegli wypierdalać!”.

Główny zarzut CRIF wobec niego to antysyjonizm (sprzeciw wobec rasistowskiego nacjonalizmu izraelskiego) i „tolerowanie antysemitów” w swej partii. W zeszłym roku nowy prezydent Francji Emmanuel Macron zrównał antysyjonizm z antysemityzmem, zgodnie z życzeniem rządu izraelskiego i CRIF, by chronić w ten sposób izraelską politykę apartheidu na terytoriach okupowanych. Od CRIFu odciął się jednak syn zamordowanej Daniel Knoll, który zarzucił organizacji „robienie polityki na zwłokach jego matki”.

Francis Kalifat. flickr

Przeciw słowom i czynom syjonistycznych organizacji żydowskich wypowiedziała się Nowa Partia Antykapitalistyczna (NPA), która uważa zrównywanie przez Kalifata „skrajnej prawicy” ze „skrajną lewicą” za „zrównywanie spadkobierców kolaboracji ze spadkobiercami ruchu oporu”. NPA potępiła „ohydny szantaż antysemityzmem” , gdy chodzi o krytykę izraelskiej polityki okupacyjnego terroru. W tym tygodniu brytyjskie organizacje proizraelskie oskarżyły o antysemityzm i „tolerowanie antysemityzmu w partii” Jeremy’ego Corbyna, szefa tamtejszej lewicowej opozycji.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Za sanacji wołało się „bij żyda”. Teraz określone koła wołają: „bij antysemitę”.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…