Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uznało, że pozwanie Rzecznika Praw Obywatelskich przez telewizję to próba uciszenia niezależnego organu państwowego. Stwierdzili tak nawet europejscy konserwatyści.
Oświadczenie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w obronie Adama Bodnara w wersji oryginalnej cytuje Oko.press. Unijni urzędnicy nie mogli zrozumieć, dlaczego jeden organ publiczny pozywa inny.
„Wypowiedź pana Bodnara miała na celu potępienie mowy nienawiści w ogólności i wskazanie konkretnych problemów dotyczących telewizji publicznej. Pozew TVP wygląda na próbę uciszenia go w jego konstytucyjnej roli jako obrońcy praw człowieka i fundamentalnych wolności. Próba taka może być uznana za całkowicie nieodpowiednie działanie organu publicznego” – czytamy w oświadczeniu. Dalej Rada wzywa telewizję Jacka Kurskiego do wycofania pozwu przeciwko RPO: „Rada Europy zawsze propagowała kluczową rolę Rzecznika Praw Obywatelskich w ochronie praw człowieka. Wierzę, że rozpatrując tę sprawę, polskie sądy będą stosować standardy Rady Europy dotyczące praw człowieka i zasadę praworządności. Mając nadzieję, że nie będzie to konieczne, wzywam Telewizję Polską do wycofania tego pozwu”.
Wcześniej na ten temat głos zabrała również prof. Ewa Łętowska, która uznała działanie telewizji za „legal harassment”, czyli szykany i nękanie za pomocą przepisów prawa.
– To działania formalnie mieszczące się w ramach prawa, lecz zostało wykorzystane jako oręż w celu, do jakiego to prawo nie było przewidziane – stwierdziła prawnicza. – Jeżeli ta tendencja by się miała upowszechnić, to znaczy, że jeżeli niezadowolony z krytyki Rzecznika organ państwowy, będzie występował z powództwem cywilnym, sądy będą miały pełne ręce roboty, podatnik zyska dodatkowy ciężar, a my wszyscy obywatele będziemy mieli ograniczoną wolność pozyskiwania informacji.
Również stowarzyszenie sędziów „Iustitia” opublikowało oświadczenie w sprawie pozwu TVP przeciwko RPO: „Niemy, bezwolny Rzecznik Praw Obywatelskich jest atrapą. Miarą państwa prawa są zatem gwarancje nieskrępowanej realizacji jego misji, szczególnie w razie konfrontacji obywatela z państwem” – napisano. – „W demokratycznym państwie prawa takie działania podmiotów ściśle związanych z władzą polityczną i od nich w pełni zależnych są niedopuszczalne”.
TVP pozwała Adama Bodnara za wypowiedź dla Onetu, w której zasugerował, że osadzeni w polskich zakładach karnych mają dostęp do treści przekazywanych przez telewizję publiczną, a więc Stefan W. mógł oglądać w niej programy oczerniające Pawła Adamowicza (więcej pisaliśmy tutaj).