Najpóźniej do marca 2020 Komitet Ministrów Rady Europy sporządzi kompleksowa ocenę działań polskiego rządu w zakresie realizacji dostępu do legalnego zabiegu przerwania ciąży. RE wzięła Polskę pod lupę, ponieważ dostaje sygnały, że po trzech przegranych przez państwo wyrokach ETPC (m.in. w sprawie Alicji Tysiąc oraz zgwałconej 14-latki) – oprócz wypłacenia odszkodowań nadal nie wdrożono koniecznych procedur, aby podobna sytuacja nie powtarzała się w przyszłości.
Tysiąc przeciwko Polsce, wyrok z 20 marca 2007 r.; R.R. przeciwko Polsce, wyrok z 26 maja 2011 r.; oraz P. i S. przeciwko Polsce, wyrok z 30 października 2012 r. – po zapadnięciu tych orzeczeń Polska została zobowiązana do tego, aby zapewnić ciężarnym kobietom możliwość legalnej aborcji jeśli wystąpią którekolwiek z przesłanek. Trybunał Konstytucyjny w międzyczasie nałożył odpowiedzialność na cały szpital w przypadku odmowy przez jednego z lekarzy, mimo to nadal fakt, czy pacjentka uzyska dostęp do gwarantowanych przez prawo badań prenatalnych, zależy od dobrej woli personelu medycznego, a to, czy uzyska dostęp do legalnej aborcji w przypadku gwałtu – od dobrej woli organów ścigania.
Komitet oparł się na argumentacji Rzecznika Praw Obywatelskich i opiniach organizacji pozarządowych – a te przyznawały, że legalna aborcja w Polsce często jest tylko teoretyczna. W praktyce kobietom utrudnia się do niej dostęp, a przy tym dochodzi do poniżającego traktowania.
RPO zwrócił uwagę na to, że pacjentka często musi szukać pomocy daleko poza miejscem zamieszkania (np. w woj. podkarpackim w 2017 nie przeprowadzono ani jednego zabiegu legalnego przerwania ciąży), a możliwość wniesienia skargi do Rzecznika Praw Pacjenta jest niewystarczająca.
Komitet zdecydował więc o wzmożonym nadzorze i wezwał do niezwłocznego wdrożenia reform oraz przedstawienia informacji o postępach do końca czerwca tego roku.