Dziś rano Konstanty Radziwiłł oświadczył, że do końca dnia gotowe będzie jego zarządzenie dotyczące powołania zespołu ws. przyszłości służby zdrowia. Oświadczył również, że oficjalnie obraził się na Naczelną Radę Lekarską.
Radziwiłł stwierdził również, że „Naciskanie na cały rząd, albo premier, że ma się z nimi spotykać codziennie, budzi takie wątpliwości, co do czystości tych intencji” i że nawet jeżeli cała inicjatywa głodówki wynikła z autentycznego niezadowolenia lekarzy, to teraz „narasta wokół tego polityka”.
Radziwiłł dziś przekazał również pismo do Naczelnej Rady Lekarskiej, w którym zrezygnował z członkowstwa – z powodu „niezrozumienia”, jakim wykazał się dla działań jego resortu przewodniczący NRL Maciej Hamankiewicz. Mówiąc mniej dyplomatycznie – Radziwiłł poczuł się urażony faktem, iż w trakcie trwania protestu Hamankiewicz zwrócił się do 31 zagranicznych organizacji lekarskich, aby wpłynęły na polski rząd. „Zwracanie się do międzynarodowych organizacji lekarskich z prośbą o interwencję nie powinno być udziałem instytucji wynikającej z Konstytucji RP, której zadaniem jest działanie w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony” – napisał Radziwiłł w swoim liście. – „Niestety nie dostrzegłem nikogo spośród członków Naczelnej Rady Lekarskiej, kto działania Pana próbowałby powstrzymać lub przynajmniej wyrazić swoje negatywne zdanie w tej sprawie. W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak opuścić szeregi Naczelnej Rady Lekarskiej, którą Pan kieruje” – zwrócił się już bezpośrednio do Hamankiewicza.
Radziwiłł zapowiedział, że jest za zwiększaniem nakładów na służbę zdrowia, jednak nadal forsuje wizję, która zakłada przyznanie dodatków motywacyjnych jedynie wybranym, deficytowym specjalizacjom.
Protestujacy rezydenci ogłosili dziś na konferencji prasowej, że w najbliższym czasie kolejne protesty ruszą w co najmniej trzech miastach. Wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński zapowiedział, że protest „prawdopodobnie rozleje się na cały kraj”.