Wstrząsający obraz wyłania się z opracowania przygotowanego przez Save the Children. Czystka etniczna w sąsiedniej Birmie (Mjanma) doprowadziła do fali ucieczek przed prześladowaniami. Najbardziej cierpią, jak zwykle w takich momentach, najmłodsi. Z raportu organizacji wynika, że w 2018 roku w obozach dla uchodźców w Bangladeszu przyjdzie na świat niemal 50 tys. dzieci.
– W obozach panują złe warunki sanitarne, to wylęgarnia chorób takich jak błonica, odra czy cholera, które dla małych dzieci są szczególnie niebezpieczne. Dzieci nie powinny rodzić się w takich miejscach – powiedziała w rozmowie na konferencji prasowej, Rachael Cummings, przedstawicielka Save the Children. Oznacza to, że najmłodsi przedstawiciele birmańskiej mniejszości Rohingja od momentu przyjścia na świat będą w grupie podwyższonego ryzyka śmierci z powodu różnych chorób czy niedożywienia.
Prognozy Save the Children, międzynarodowej organizacja broniącej praw dzieci, opierają się na szacunkowych danych o liczbie ciężarnych kobiet wśród ponad 650 tys. Rohingja, którzy uciekli z Birmy. Jak podaje Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF), blisko 60 proc. tych uchodźców to dzieci.
W jednym tylko bengalskim regionie – Cox’s Bazar, gdzie zlokalizowane są obozy, znajduje się ponad 36 tys. dzieci. – To dramat humanitarny. Nie mamy wystarczających środków do zapewnienia tym ludziom odpowiedniej opieki. Pomoc z organizacji międzynarodowych jest zbyt mała i przychodzi za późno – powiedział przedstawiciel lokalnych władz.
Od końca sierpnia birmańskie wojsko i policja prowadzą brutalną operację, której efektem jest ucieczka kilkuset tysięcy Rohingja do Bangladeszu. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych represje noszą wszelkie znamiona czystki etnicznej. Władze Birmy twierdzą jednak, że interwencja wojskowa była koniecznością podyktowaną troską o bezpieczeństwo wewnętrzne kraju.
Rohingja żyją w Birmie od pokoleń, lecz mimo to wielu z nich nie posiada tamtejszego obywatelstwa, w wyniku czego władze uznają ich za nielegalnych imigrantów z Bangladeszu, co z kolei skutkuje trudnościami w dostępie do opieki zdrowotnej, rynku pracy i edukacji.