Otwarte Klatki zleciły ekonomistom z Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych wykonanie obiektywnego raportu na temat branży futrzarskiej i jej rentowności. Jednym z podstawowych warunków umowy było to, że obrońcy praw zwierząt nie będą mieli prawa ingerować w treść dokumentu. Przedstawiamy efekty.
O raporcie pisze Business Insider. Dokument zatytułowany „Ocena sytuacji branży hodowli zwierząt futerkowych i jej wpływu na polską gospodarkę” potwierdza, że hodowle zwierząt futerkowych na świecie generują rocznie obroty rzędu 30-40 mld dolarów – to polscy hodowcy wcale nie zasilają nadwiślańskiej gospodarki. Dają 4 tys. miejsc pracy. Branża, zgodnie z wyliczeniami zawartymi w raporcie, odpowiada za 0,08 proc. PKB, 0,16 proc. polskiego eksportu, jej udział w finansach publicznych (podatkach i składkach) wynosi 0,014 proc. (0,03-0,06 proc. w skali rynku pracy). To bardzo mierne wskaźniki.
GUS podał wartość wyeksportowanego w 2016 towaru – to 1,3 mld zł. Eksperci jednak twierdzą, że w skali światowej to niewiele, zaledwie 0.16 proc.
„Polska jest ostatecznie – choć jednym z największych na świecie – tylko producentem surowca na eksport, nie odgrywając w zasadzie żadnej roli ani w pośrednictwie sprzedaży surowych skórek zwierząt futerkowych, ani w produkcji odzieży futrzanej, ani – co najważniejsze – w jej światowym handlu hurtowym i detalicznym” – można przeczytać w dokumencie, cytowanym przez Business Insider. – „Polska eksportowa produkcja skór futrzanych powiela najgorsze wzorce wymiany handlowej, kiedy wielokrotnie w przeszłości jako kraj byliśmy dostarczycielem na rynki światowe tylko surowców lub półfabrykatów. Tego typu produkcja była zależna od wielkich korporacji i międzynarodowych giełd”.
Twórcy zwracają tez uwagę na to wielką rotację pracowników, a także na przeszacowywanie przez samych futrzarzy wpływu na zatrudnienie w branżach powiązanych z hodowlą np. w utylizacyjnej. Najbardziej na polskich fermach korzysta finansowo North American Fur Auctions (NAFA), ale również kontroluje je kapitał duński, kanadyjski oraz holenderski.