Węgiel wciąż jest najpopularniejszym surowcem grzewczym w naszym kraju. Raport Głównego Urzędu Statystycznego pokazuje, że Polacy coraz częściej przerzucają się na bardziej przyjazne dla środowiska systemy cieplne. Tempo odchodzenia od węgla jeszcze nigdy nie było tak szybkie.
Gospodarstwa domowe miały w Polsce znaczny, 18,2 proc. udział w krajowym zużyciu energii (bez paliw silnikowych) – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Gospodarstwa energię zużywały głównie do ogrzania pomieszczeń (65,1 proc.) oraz ogrzania wody (16,6 proc.). Na oświetlenie przypadło 9,8 proc. zużycia, gotowanie posiłków to zaś kolejne 8,5 proc.
Jak podaje GUS na przestrzeni lat 2002-2018 wykorzystywano technologie nowocześniejsze, a także bardziej efektywne energetycznie. W mieszkaniach wyposażonych we własne kotły centralnego ogrzewania (na paliwa stałe lub na gaz ziemny) najczęściej występowały kotły dwufunkcyjne (28,9 proc.), służące jednocześnie do przygotowania ciepłej wody. Kotły jednofunkcyjne były mniej popularne (19,9 proc.), a jeszcze rzadziej występowały kominki (1,8 proc.). W niektórych starych budynkach jedynymi urządzeniami grzewczymi były piece na paliwa stałe lub tylko kuchnie na paliwa stałe (4,9 proc.).
Do pozyskania ciepłej wody najczęściej wykorzystywano sieć ciepłowniczą (31,6 proc. gospodarstw domowych). Duże znaczenie miały także bojlery lub termy elektryczne (24,1 proc.) oraz piecyki łazienkowe gazowe (16,9 proc.). Kotły dwufunkcyjne lub podgrzewacze wody na paliwa stałe były używane w 15,4 proc. gospodarstw domowych, a na gaz ziemny – w 9,8 proc.