Obowiązkowe umowy o pracę i możliwość zlecania zadań spółkom-córkom podmiotów zamawiających bez przetargu – to zmiany, wprowadzone w prawie zamówień publicznych. Samorządy się cieszą, opozycja zgrzyta zębami.

Wóz Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania/wikimedia commons
Wóz Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania/wikimedia commons

Według przyjętej głosami PiS tzw. małej noweli Prawa zamówień publicznych wszystkie firmy, wykonujące zadania zlecone przez podmioty publiczne będą musiały przestrzegać prawa pracy; szczególną uwagę zwrócono na formy zatrudnienia. Dotychczasowa polityka „taniego państwa” i wymóg wybierania najkorzystniejszej finansowo oferty wręcz premiowała śmieciowe zatrudnienie, czyli podpisywanie z pracownikami umów cywilno-prawnych w sytuacji, w której występuje stosunek pracy. Proponowane zmiany bardzo nie podobały się opozycji, protestowała przeciwko nim przede wszystkim Platforma Obywatelska.

– Ta ustawa de facto zabija polską małą i średnią przedsiębiorczość. To jest skandaliczne – mówił oburzony Ryszard Petru. Lider .Nowoczesnej był dzisiaj wielkim przeciwnikiem wprowadzenia zasady „in-house”, według której podmiot zamawiający, np. samorząd, może bez przetargu zlecić wykonywanie danej usługi spółce-córce, o ile 90 proc. jej działalności koncentruje się na powierzanych zadaniach. Oznaczać to będzie na przykład, że gminy będą mogły po prostu zlecić wywóz śmieci własnym spółkom komunalnym, w ogóle nie biorąc pod uwagę prywatnych firm. Jednocześnie można mieć jednak wątpliwości, czy przy zamówieniach „in-house” również będą brane pod uwagę stosunki pracy, panujące w firmie – jak wiadomo, wyzysk i śmieciowe zatrudnienie nie są w Polsce domeną jedynie sektora prywatnego.

– Trybunał Konstytucyjny, Komisja Europejska, setki wystąpień, debat, protestów, opinii prawnych – to kilka lat walki o dostrzeżenie przez ustawodawcę prawa samorządów do realizowania zadań publicznych na warunkach podobnych do tych, jakie obowiązują w Europie Zachodniej – mówi Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia, bardzo zadowolony z wprowadzenia nowelizacji; wtóruje mu wielu innych samorządowców.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jeszcze kilka takich ustaw, a PiS będzie mógł sędziów TK wytarzać w smole i w pierzu, a potem pognać nahajkami przez całą Warszawę i żaden zwykły obywatel nawet się nie zająknie w ich obronie. Tak się skończy funkcjonowanie opozycji w wirtualnej rzeczywistości.

  2. Ja z racji wieku pamiętam czasy gdy miasta posiadały własne firmy do obsługi podstawowych działalności. WPRD, MPRD, MPRE, MPRO, WPRK, WPRInż, itd (przykłady z Warszawy). I pamiętam jak je prywatyzowano tłumacząc że wielość prywatnych podmiotów obniży koszty. Zawsze pytałem co jest tańsze, czy gdy ja sam pomaluję sobie kuchnię czy jak zatrudnię do tego jedną z wielu zewnętrznych firm. Nikt nie mógł tego argumentu odeprzeć ale i tak dogmat prywatyzacyjny brał górę. Życie szybko pokazało że zamiast taniej zrobiło się drożej ale to również nie zaszkodziło dogmatowi. „Pragmatycy” i „realiści ekonomiczni” byli niewzruszeni. Tak już jest z poglądami religijnymi.

    Paradoksem jest to że obecnie kroki w kierunku normalności podejmuje PiS, środowisko niewątpliwie bardzo przypominające ruch religijny. Rzeczywistość się komplikuje…

    1. Generalnie się zgadzam, miasta powinny mieć swoje przedsiębiorstwa zajmujące się wywozem śmieci , remontami budynków komunalnych i tym podobnymi , powtarzalnymi robotami. Bo na pewno będzie taniej. Ale twój przykład jest już nie do końca właściwy. Bo jakbyś miał zatrudnić na etat kogoś kto pomalowałby ci nawet i cały dom raz na dwa lata to myślę że bardziej opłacalne byłoby zatrudnienie zewnętrznej firmy. Burmistrz miasta też nie maluje sam swojego biura.
      A druga sprawa i to chyba najważniejsza – nie da się wziąć w łapę za zlecenie wykonania roboty od własnej firmy .

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…