
Najsłynniejszy i najbogatszy polski piłkarz szuka pracowników do NINE’s Restaurant & Sports Bar – knajpy, którą zamierza otworzyć w Warszawie. Podstawowe stawki godzinowe, jakie proponuje, najdelikatniej mówiąc nie powalają.
Lokal powstanie w budynku po dawnych Browarach Warszawskich, między Grzybowską, Chłodną i Krochmalną. Miejsce ma być sport barem w stylu amerykańskim, z tamtejszą kuchnią wzbogaconą o akcenty śródziemnomorskie. Nawiązania do piłki nożnej pojawiają się też w ogłoszeniu o pracę, jakie opublikowali właściciele w internecie. – Jeżeli posiadasz dar angażowania się w realizację celu określonego przez założenia strategiczne, posiadasz talent zorganizowania „gry” swojego zespołu, a jednocześnie wiesz jak ważna jest atmosfera w drużynie – CZEKAMY NA CIEBIE! Wiemy jak ważne jest motywowanie całego zespołu i poszczególnych graczy z osobna – czytamy.
Dalej padają informacje o wynagrodzeniu. I te już są mniej motywujące.
Ile można zarobić u Lewandowskiego?
Portal Money.pl, który opisał sprawę jako pierwszy, wskazuje, że w wielu knajpach prowadzonych przez mniej słynne nazwiska pomoc kuchenne zarobi tyle, co kucharz w sport barze Lewandowskiego. Kucharze w NINE’S mają zarabiać 22 zł za godzinę, barmani – 18 zł, pomoce kuchenne i kelnerzy po 15 zł. Personel na sali może liczyć, co skrupulatnie odnotowano, na napiwki. Jednak osoby związane z branżą w internecie stawki raczej wyśmiewają. Wskazują, że po pandemii i kilkumiesięcznym zamknięciu restauracji propozycje dla kucharzy w restauracjach w Warszawie zaczynają się od 25 zł za godzinę, stawki kelnerów – od ok. 22 zł.
Przyczyna wzrostu płac jest banalnie prosta. Pracownicy „patogastronomii” zdążyli przez minione kilka miesięcy znaleźć inną pracę. Ani im w głowie wracać do branży, gdzie pracowali najczęściej na śmieciówkach za mniejsze pieniądze.
Będzie lepiej?
Współwłaściciel knajpy Jacek Trybuchowski próbował w rozmowie z Money.pl przekonywać, że tak naprawdę kucharze i kelnerzy zarobią więcej. Przynajmniej ci z doświadczeniem pracy w gastronomii. Stawki wyjściowe z ogłoszenia, mówił Trybuchowski, są takie, gdyż firma zamierza sięgnąć po pracowników bez doświadczenia i szkolić ich na bieżąco. – Sprawa płac to sprawa indywidualna i tak też do tego podchodzimy – twierdzi współwłaściciel knajpy. Dodaje też, że personel będzie mógł liczyć na premie.
Premie i wyższe zarobki obiecuje jednak również wiele innych miejsc w Warszawie, które obecnie poszukują w internecie pracowników do gastronomii, do tego obiecując wyższą podstawę. Czyżby Robert Lewandowski zamierzał zaoszczędzić, spodziewając się, że jego nazwisko samo przyciągnie chętnych do pracy? Na razie w internecie poszła fama, że słynny piłkarz uruchamia „patogastronomię”.
Sąd Najwyższy otwiera furtkę do karania hierarchów kościelnych chroniących pedofili
Ten ważny wyrok Sądu Najwyższego może stać się początkiem całego procesu, który oczyściłby…