Warszawska radna Agata Diduszko- Zyglewska wspólnie z grupą aktywistów i aktywistek, zgłosili dziś do Komisji nt. Nazewnictwa Miasta Stołecznego Warszawy propozycję zmiany nazwy Ronda Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet.
To pomysł Forum Przyszłość I Kultury, Warszawskiego Strajku Kobiet i Fundacji Ster i Akcji Demokracji, która pomogła w zbieraniu podpisów. Udało się zabrać aż 13 000 głosów pod inicjatywą, która obecnie czeka na zatwierdzenie w Komisji.
„Już czas żeby uhonorować walkę i trud kobiet o równość społeczną, która wprowadza idee, które łączą a nie dzielą, które wprowadzają pozytywne zmiany i są ważne dla każdego i każdej z nas w Europie, bez względu na poglądy polityczne i przekonania religijne”- czytamy w treści petycji.
-Dlaczego ta zmiana jest ważna? Bo obecna od 1995 roku nazwa budzi kontrowersje i jest zarzewiem konfliktów. Działalność polityczna Romana Dmowskiego oparta była na wykluczeniu ze społeczeństwa grup, które arbitralnie uznano za niegodne przynależenia do niego. Uważamy zatem jako obywatele i obywatelki, że nadszedł czas aby tę nazwę zmienić- mówi Paweł Łysak, dyrektor Teatru Powszechnego, zaangażowany w projekt.
Nadanie nazwy odbywa się w trybie podjęcia przez Radę m.st. Warszawy uchwały, która podlega opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego i wchodzi w życie 14 dni po publikacji.
Przypomnijmy, że symboliczna zmiana nazwy już nastąpiła. Podczas sobotnich wydarzeń Strajku Kobiet w 102 rocznicę uzyskania praw wyborczych przez kobiety w Polsce, Klementyna Suchanow- jednak z liderek OSK, zamieściła tablicę z nową nazwą.
Rondo Dmowskiego to stały punkt zbiórek Marszu Niepodległości, z którego wyruszają demolować miasto każdego 11 listopada. Zmiana nazwy z narodowca Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet to symboliczny prztyczek w nos dla narodowców i ich sympatyków. Wielu warszawiaków i warszawianek ma dość bohaterów skrajnej prawicy na każdym rogu.