Na niedawnym posiedzeniu Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) uzgodniono wspólne stanowisko w sprawie ograniczenia wydobycia ropy o 750-800 tys. baryłek dziennie (1 baryłka to 159 litrów ropy) do poziomu 32,5-33 mln baryłek. To na razie ustalenia wstępne. Ostateczne decyzje w tej kwestii mają zostać podjęte na listopadowej sesji OPEC w Wiedniu.
Ograniczenie wydobycia powoduje niejako automatycznie wzrost cen ropy na rynkach światowych. Taka też była pierwsza reakcja rynków. Natychmiast po ogłoszeniu porozumienia cena ropy wzrosła o blisko 6 proc. do 49,09 dolarów za baryłkę. W okresie ostatnich dwóch lat cena ropy systematycznie spadała, osiągając dno w styczniu bieżącego roku. Wówczas za baryłkę płacono zaledwie 27,5 dolara. Od tego momentu daje się zauważyć tendencja wzrostowa, jednak daleko do rekordowego poziomu, kiedy to cena za baryłkę przekraczała 100 dolarów. Oczekuje się, że ropa może podrożeć do 50-60 USD. Jak stwierdził algierski minister energetyki Nureddin Buterfa, taka cena byłaby do przyjęcia zarówno dla producentów, jak i konsumentów oraz sprzyjać inwestycjom w sektorze naftowym.
Jednakże analitycy zwracają uwagę na to, że skutki zamrożenia mogą być krótkotrwałe, o ile nie dojdzie do porozumienia z liczącymi się producentami ropy, nie będącymi członkami OPEC, jak USA, Rosja, Norwegia, Brazylia czy Meksyk. Kraje zrzeszone w OPEC kontrolują bowiem jedynie około 40 proc. światowego wydobycia ropy. Rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak co prawda uznał ustalenia OPEC za pozytywną decyzję, jednocześnie jednak zapowiedział, że Rosja nie zamierza zmniejszyć poziomu wydobycia, który we wrześniu osiągnął rekordowy poziom ponad 11 milionów baryłek dziennie.
Do OPEC należy 13 państw: Algieria, Angola, Arabia Saudyjska, Ekwador, Indonezja, Irak, Iran, Katar, Kuwejt, Libia, Nigeria, Wenezuela i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Największe spośród krajów OPEC potwierdzone zasoby ropy naftowej, szacowane na ponad 300 lat, posiada Wenezuela, natomiast pod względem wydobycia przoduje Arabia Saudyjska. I właśnie m.in. rozbieżność stanowisk obu tych państw stanowiła przez kilka lat przeszkodę w osiągnięciu porozumienia. Wenezuela, która bardzo straciła na spadku cen ropy, była inicjatorem ograniczenia wydobycia, starając się przekonać do tego inne kraje członkowskie OPEC. Natomiast Arabia Saudyjska była przez dłuższy czas temu przeciwna, czerpiąc wysokie dochody ze sprzedaży nawet taniejącej ropy.