Skandal, który wywołała reklama na stronie handlowej sieci WkusWill, pokazał, że Rosji daleko jeszcze do standardów europejskich dotyczących tolerancji i otwartości.
WkusWill to duża, uważana za luksusową sieć handlowa, mająca swe sklepy w Moskwie i obwodzie moskiewskim oraz w Petersburgu. Sprzedaje, jak sama się reklamuje, zdrowe produkty, bacząc pilnie na ich jakość. W tym roku otworzyła sklep w Amsterdamie.
30 czerwca na stronie WkusWill pojawiła się reklama wideo zatytułowana „Recepty na rodzinne szczęście”. W filmie wystąpiła rodzina, do której należą same kobiety. Jedna z bohaterek mówi: „Jesteśmy dużą i kochającą się rodziną. Juma to moja mama, nasza matriarcha. Alina to moja siostra, a Ksjusza – jej narzeczona. Zaręczyły się dosłownie parę tygodni temu. Wszystkie jesteśmy wegankami. Sortujemy śmieci, jeździmy do sobiratorów (miejsca, gdzie w Moskwie można oddać śmieci nie poddające się zwykłemu sortowaniu – przyp. red) i oddajemy wszystko, nawet paragony i wstążeczki od opakowań na torty”.
Reklama była oznaczona znaczkiem, że dozwolona jest dla widzów od lat 18, by uniknąć oskarżeń o naruszenie prawa zakazującego „promowania homoseksualizmu” wśród nieletnich. Sieć od siebie dodała też komentarz: „Uważamy, że nie mówić o prawdziwych rodzinach naszych klientów byłoby hipokryzją. Radzimy zważyć wszystkie „za i „przeciw”, zanim przeczytacie ten reportaż”. Nic nie pomogło.
Na sieć i występujące w filmie dziewczyny spadła fala hejtu i gróźb. Do kampanii nienawiści pospieszyły dołączyć również osoby publiczne, jak na przykład znany dziennikarz RIA Nowosti Wiktor Marachowski i redaktor naczelna RT Margarita Simonian. Ta ostatnia napisała na swoim profilu w Facebooku: „Nie mam nic do sieci WkusWill. Zupełnie nie interesuję się prywatnym życiem homoseksualnych par, tak jak i heteroseksualnych. Ale kupować we WkusWill więcej nie będę. Dlatego, że pamiętam, jak to się zaczynało na Zachodzie. Właśnie tak (…)”.
Sieć ustąpiła pod naciskiem nienawiści i gróźb.
Artykuł wycofała i przeprosiła tych, którzy poczuli się urażeni. „Uważamy publikację za swój błąd, który był wynikiem nieprofesjonalizmu niektórych naszych współpracowników”, napisano w oświadczeniu. Pojawiło się ono pod klipem, na którym teraz jest przedstawiona rodzina tradycyjna. (…) Celem naszej kompanii jest danie możliwości otrzymywania codziennie świeżych produktów, a nie publikować artykuły, które odzwierciedlają czyjeś polityczne lub społeczne poglądy. W żadnym wypadku nie chcieliśmy stać się źródłem nienawiści i wrogości”.
Mimo wycofania reklamy w sieci wciąż trwa żywa dyskusja. Jedni deklarują bojkot sieci, a inni wręcz przeciwnie: zapowiadają, że będą jeszcze częściej tam chodzić.
W każdym razie wydarzenie na stronie WkusWill udowodniło, że homofobia w Rosji ma się doskonale.