Kontrowersyjne zachowania działaczy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej trudno wyjaśnić nawet desperackimi poszukiwaniami międzynarodowych sojuszników.
Juszczenko podkreślił, że w konferencji wzięli udział reprezentanci 15 krajów europejskich, zarówno deputowani parlamentów krajowych, jak i posłowie Europarlamentu. Nie dodawał, że byli to w większości politycy podzielający poglądy AfD czyli ksenofobiczni i antyimigranccy. W styczniu tego roku media niemieckie i europejskie obiegła wypowiedź szefa AfD w Turyngii, w której nawoływał do odcięcia się od polityki historycznej, która podkreśla klęskę Niemiec w II wojnie światowej jako rezultat hitleryzmu. Wypowiedział się przeciwko pomnikowi Pomordowanych Żydów postawionym niedawno w okolicach Bramy Brandenburskiej.
Kompromitujące związki rosyjskich komunistów ze skrajną niemiecka prawicą są oczywiście efektem ostracyzmu europejskich polityków wobec Rosji, w tym partii lewicowych, niemniej trudno pojąć samobójcze w gruncie rzeczy zachowania polityków poważnej partii parlamentarnej, za jaką chce uchodzić Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej. Z drugiej strony wobec bierności pozostałych innych sił politycznych, jedynie skrajna prawica zaczyna obecnie monopolizować dobre relacje z Rosją, z czego nieostrożnie jej politycy chcą korzystać.
W świat pójdzie więc komunikat, że nominalnie lewicowi politycy rosyjscy deklarują swe poparcie w najbliższych wyborach w Niemczech dla skrajnie prawicowych organizacji, przez wielu oskarżanych nie bezzasadnie o faszystowskie ciągoty.