W związku z nadchodzącym kryzysem ekonomicznym rosyjskie związki zawodowe domagają się od rządu opracowania programu nacjonalizacji ważnych dla gospodarki Rosji przedsiębiorstw. Z wezwaniem w tej sprawie wystąpił do premiera Federacji Rosyjskiej Michaiła Miszustina lider Federacji Niezależnych Związków Zawodowych Rosji Michaił Szmakow.
„Spadek wartości akcji spółek i problemy ekonomiczne przedsiębiorstw mogą doprowadzić do narastania spekulacyjnych zmów w celu przejmowania przedsiębiorstw. W związku z tym uważamy za konieczne szybkie wypracowanie mechanizmu nacjonalizacji przedsiębiorstw ważnych dla gospodarki Rosji i zabezpieczenia stabilności społecznej oraz przystąpienie do jego praktycznej realizacji” – czytamy w piśmie Michaiła Szmakowa.
Związkowcy proponują, aby listę takich strategicznych przedsiębiorstw opracować w ramach Komisji Trójstronnej dla Regulacji Stosunków Socjalno-Pracowniczych (odpowiednik polskiej Komisji Trójstronnej). Związkowy lider zastrzega, że powinno być zaprowadzone co najmniej roczne moratorium na ponowną prywatyzację znacjonalizowanych firm. Ponadto, taka ewentualna reprywatyzacja mogłaby się odbyć tylko „z uwzględnieniem stanowiska związku zawodowego właściwego dla danej gałęzi gospodarki”.
Do postulatu nacjonalizacji nie odnieśli się na razie przedstawiciele rządu, jednak odpór takim pomysłom zdążyły już dać kręgi biznesowe. Na łamach kojarzonej z tym środowiskiem „Gazety Finansowej” ukazały się krytyczne opinie pod adresem związkowego projektu. Według eksperta Akademii Zarządzania Finansami i Inwestycjami Alieksieja Kriczewskiego, „byłby to powrót do czasów ZSRR, kiedy wszystko było państwowe”. – Kryzysowa sytuacja nie wydaje się istotnym powodem dla masowej nacjonalizacji – ocenił główny analityk domu maklerskiego TeleTrade Mark Gojchman.
Analityk spółki Forex Optimum Iwan Kapustianskij przyznaje natomiast, że takie rozwiązanie może wchodzić w grę: „W przypadku, jeśli rzeczywiście dojdzie do skrajnej sytuacji i przedsiębiorstwo trzeba będzie znacjonalizować, to państwo bezwzględnie powinno to uczynić”. Zastrzega równocześnie, że powinien to być jedynie zabieg tymczasowy. „Jak tylko sytuacja ustabilizuje się, państwo powinno sprzedać takie przedsiębiorstwa. Jest to uzasadnione faktem, że państwo i państwowe koncerny kontrolują 70 proc. rosyjskiej gospodarki. Należy obniżać ten udział” – stwierdził.
Związkowcy postulują także podjęcie na fali walki z epidemią koronawirusa innych działań w celu ochrony interesów pracowników. Domagają się m.in. podwyższenia podatków dla najbogatszych i obniżenia ich do poziomu zerowego dla osób, które zarabiają mniej niż wysokość płacy minimalnej. Postulują podwyżkę płac dla pracowników służby zdrowia o 50 proc. i udzielanie rządowej pomocy tylko tym prywatnym przedsiębiorcom, którzy zachowają miejsca pracy.
Federacja Niezależnych Związków Zawodowych Rosji to największa centrala związkowa w tym kraju. Zrzesza około 20 milionów pracowników. Politycznie związana jest z rządzącą partią Jedna Rosja, wchodzi w skład putinowskiego ruchu społecznego Ogólnorosyjski Front Ludowy.
W związku z epidemią koronawirusa w Rosji ogłoszono dni wolne od pracy do końca kwietnia. Wszyscy pracownicy mają otrzymać za ten okres wynagrodzenia w pełnym wymiarze.