Małgorzata Kulbaczewska-Figat rozmawia z Katarzyną Dudą, działaczką związkową i członkinią Lewicy Razem, która jako jedna z nielicznych na lewicy protestowała razem ze związkowcami z kopalni w Turowie w obronie ich miejsc pracy. Natychmiastowe wstrzymanie wydobycia byłoby tragedią nie tylko dla górników, ale też dla tysięcy pracowników z zakładów powiązanych tak czy inaczej z kopalnią – mówi Katarzyna Duda i przekonuje, że ciągle nie jest to jedyne rozwiązanie. Tłumaczy, dlaczego Czechy nieoczekiwanie zgłosiły zastrzeżenia związane z działaniem zakładu i jak można rozwiązać konflikt. Co dalej z Turowem w perspektywie kilku-kilkunastu lat? Czy ktokolwiek ma pomysł, jak mogłaby wyglądać sprawiedliwa transformacja gospodarki w tym regionie?
Juan Guaido – „demokratyczny” prezydent Wenezueli cz. II
Kiedy zawiodły próby wywołania rozruchów na wielką skalę za pomocą wyłączenia elektrycznoś…