Site icon Portal informacyjny STRAJK

Rusofobiczne szaleństwo Macierewicza i Waszczykowskiego

Zdaniem pewnych ludzi w Polsce wszystkie kryzysy na świecie mają źródło w jednym miejscu – w Rosji. Niestety, to ci ludzie kierują polską obronnością i polityką zagraniczną.

Szef MON, fot. facebook.com/macierewiczantoni/

Antoni Macierewicz wygłosił wczoraj wykład podczas konferencji „Współczesna polityka: konflikty zbrojne i terroryzm” organizowanej przez uczelnię o. Rydzyka, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Teoretycznie miał mówić o terroryzmie. Teoretycznie, bo w praktyce szybko osunął się w odmęty niekontrolowanej rusofobii.

Minister nakreślił potężny ciąg przyczynowo-skutkowy zaczynający się od zbrodni katyńskiej, a kończący na kryzysie uchodźczym. Według człowieka, który kieruje obronnością Polski właśnie w lesie katyńskim szukać należy klucza do rozumienia współczesnego świata. Minister niedwuznacznie zasugerował, że Rosja zorganizowała zamach na prezydencki samolot właśnie dlatego, że Lech Kaczyński domagał się prawdy o zamordowanych oficerach. Słowo „zamach” wprost nie padło, słuchacze wykładu dowiedzieli się jednak, że w odwecie za mówienie o Katyniu nastąpiła „reakcja, która kosztowała całą polską elitę po prostu śmierć”. Macierewicz stwierdził ponadto, że w ten sposób zginęli przywódcy „prowadzący Polskę do niepodległości”. Nie wyjaśnił, czy w związku z tym obecną Polskę należy uznawać za kraj niepodległy, czy może jednak nie (i w tej sytuacji kim jest on sam, jako minister obrony podmiotu o tak niejasnym statusie). Dalej prowadził dobrze znaną narrację o rosyjskiej ekspansji, która przy bierności Zachodu była możliwa w Gruzji, na Ukrainie i w Syrii. Teraz zaś jej środkiem jest exodusu mieszkańców Bliskiego Wschodu. Ponownie, przeanalizowanie wszystkich czynników, które sprawiły, że w niektórych krajach tego regionu zwyczajnie nie da się żyć przekroczyło możliwości ministra. Zamiast tego dowiedzieliśmy się, że uchodźcy to zasadniczo terroryści, a sam terroryzm to „wytwór myśli socjalistyczno-sowieckiej”. Zabrakło tylko konkluzji, że dżihadyści niszczący World Trade Center zamierzali budować komunizm i połączyć się z Rosją.

Drugi prelegent, Witold Waszczykowski, też straszył. Zasugerował, że Polska lub inny kraj Europy Wschodniej mogą stać się kolejnym obiektem „imperialnych planów”. Minister spraw zagranicznych przedstawił jednak konkretne rozwiązania: rozlokowanie w Polsce sił NATO. Tylko w ten sposób, przekonywał, uda się zablokować ewentualną inwazję, odstraszyć „każdy wrogi akt nie tylko przeciwko Polsce, a i całej flance wschodniej”.

[crp]
Exit mobile version