Ojciec dyrektor już nie tylko jawnie wspiera futrzarzy, ale przyłącza się do ich propagandy i przedstawia ją jako dokument. Zdecydował, że TV Trwam będzie emitować film Szczepana Wójcika – potentata branży futerkowej. Wykorzystano w nim nawet wypowiedź Jana Pawła II, która ma udowadniać, że futra to istota polskości.
Film „Zaćmienie – czy Polska zda egzamin z człowieczeństwa?” wyświetlono w telewizji ojca Rydzyka już trzy razy w ciągu ostatnich trzech dni. Jednym z jego głównych bohaterów jest Jan Szyszko. Ale też Danuta Wójcik (żona twórcy filmu i założyciela Fundacji Wsparcia Rolnika Polska Ziemia, wspierającej tak naprawdę przemysł futrzarski), ks. prof. Tadeusz Guz, dziennikarz „Gazety Polskiej” Witold Gadowski i… Jan Paweł II.
Papież Polak z taśmy przekonuje, że „chłop zachował w najgorszych chwilach ziemię, religię i narodowość. Te trzy wartości dały podstawę do stworzenia państwa. Bez nich nie moglibyśmy go mieć”.
Jako czarny charakter ukazany został naturalnie Krzysztof Czabański oraz wszelkiego rodzaju działacze prozwierzęcy. Ale ojciec Rydzyk nie byłby sobą, gdyby nie wykorzystał szansy, aby przyłożyć całej lewicy. Narratorka – mała dziewczynka, której głos słychać z offu – ostrzega przed „fałszywymi ideologiami”. Czyli przed LBGT, czarnymi protestami, aborcją na życzenie, protestami przed wycinką (opłacanymi zapewne zza granicy) i oczywiście „stawianiem życia zwierząt ponad ludzkie”.
Fermy futrzarskie ukazane są w filmie jako sterylne i profesjonalne miejsca pracy dla 50 tys. ludzi i mocny filar polskiej gospodarki. Na końcu dostaje się nawet prezesowi PiS – widać przebitki, jak Jarosław Kaczyński przyjmuje w swoim gabinecie ekologów.
Zaćmienie – czy Polska zda egzamin z człowieczeństwa? https://t.co/cwmq0L1xLM przez @YouTube Pierwszy w Polsce film o lewackiej ideologii. To trzeba zobaczyć!
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) 26 maja 2018
Wójcik w swoim filmie dokonuje również aktu głośnej demaskacji – oto córka Krzysztofa Czabańskiego zna prezesa fundacji „Viva!”, a sam poseł prywatnie jest wegetarianinem.
Ten 40-minutowy „dokument” stanowi kompendium lęków prawicy w miniaturze. Politycznie to uderzenie w PiS – po tym jak Kaczyński zakazał swoim posłom wzięcia udziału w marszu św. Huberta razem z myśliwymi i wpłynął na to, aby cofnięto im zgodę na konferencję w Senacie.