Są już znane założenia rządowego programu Mieszkanie Plus. Jeżeli wszystko pójdzie po mysli rządzacych, sytuacja na rynku mieszkaniowym w Polsce ulegnie zasadniczej zmianie.
Rząd PiS może zgarnąć kilka znaczących punktów w rankingu popularności, ponieważ próbuje rozwiązać jeden z największych problemów w Polsce, czyli głód mieszkaniowy, szczególnie dotkliwy dla młodych ludzi, zatrudnionych na umowach czasowych i zarabiających stosunkowo niewielkie pieniądze.
Założenie, jak podaje RMF FM, jest takie, że opłaty za wynajem mieszkań zbudowanych przez państwo wynosiłyby 20 złotych za metr kwadratowy takiego mieszkania. Czyli za 50-metrowe mieszkanie najemca płaciłby około 1000 złotych. To mniej niż obecne ceny wynajmu na wolnym rynku. Na dodatek ten, kto płaciłby opłaty czynszowe regularnie, po 30 latach stawałby się właścicielem takiego lokalu.
Program Mieszkanie Plus rusza w 2017 roku, a zamiarem rządu jest wybudowanie tysięcy takich mieszkań na terenach należących do wojska i Polskich Kolei Państwowych, co obniży koszty budowy o niskie ceny wykupu gruntu.
Program Mieszkanie Plus, gdyby zakończył się sukcesem, zmieniłby w sposób zasadniczy sytuację na rynku mieszkaniowym w Polsce. Obecnie jedynie 4 procent mieszkań to mieszkania wynajmowane. 85 proc. – to mieszkania własnościowe, zazwyczaj kupowane za kredyt hipoteczny, co napędza zyski przede wszystkim bankom, a kredytobiorców stawia często w trudnej sytuacji w przypadku np. utraty pracy.
Pierwsze mieszkania mają powstać w dużych miastach, gdzie jest dużo miejsc pracy, a ceny wynajmu horrendalne.