Minister zdrowia przekazał środki na podwyżki? To się jeszcze okaże – mówią przedstawiciele związków zawodowych reprezentujących fizjoterapeutów oraz diagnostów. Ci drudzy dołączyli dziś do strajku, który w formie włoskiej fizjoterapeuci prowadzą od tygodnia. Zapowiadają, że wspólnie będą wysyłać zapytania do dyrektorów placówek w sprawie pieniędzy, które resort miał przekazać na ich podwyżki.
Przedstawiciele fizjoterapeutów i diagnostów wystąpili dziś na wspólnej konferencji prasowej w Warszawie. Poinformowali, że deklaracja ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który zapewnił, że dyrektorzy szpitali otrzymali już dodatkowe 680 mln złotych na podwyżki dla zawodów medycznych zostanie przez nich zweryfikowana. Plan jest prosty – zamierzają zapytać o to dyrektorów szpitali oraz wysłać pisma z zapytaniem do NFZ.
Celem jest stwierdzenie jaka cześć tych pieniędzy zostanie przekazania na podwyżki, a jaka przeznaczona będzie na inne potrzeby placówek służby zdrowia, bowiem ministerstwo przetransferowało środki w ramach wzrostu wyceny świadczeń, a więc zarządcy lecznic mają szeroką możliwość ich spożytkowania. Fizjoterapeuci i diagności zamierzają też domagać się podwyżek w związku ze zwiększeniem puli środków.
„Zgodnie ze słowami Pana ministra Łukasza Szumowskiego z 8 maja (…) uprzejmie proszę o podwyżkę mojej pensji w kwocie 1600 zł brutto, z wyrównaniem od 1 marca 2019 r. Od lat jestem związana z naszą placówką, a swoją pracę wykonuję z wielkim zaangażowaniem. Moim najważniejszym celem zawodowym jest dobro pacjenta i chciałabym się skupić na tej kwestii, a nie na dylemacie, jak za swoją pensję wyżywić rodzinę” – takie pisma trafią jutro na biurka dyrektorów placówek.
Warto wspomnieć, że dołączenie diagnostów do akcji strajku włoskiego może sprawić, że w służbie zdrowia pojawi się poważny problem. – Bez pracy laboratoriów (…) lekarze nie będą mogli stawiać diagnozy, diagnoza w 80 proc. opiera się na wynikach naszych badań – zaznaczyła specjalistka medycyny laboratoryjnej i wykładowczyni uniwersytecka Agnieszka Wiśniewska.
Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych powiadomił swoich członków iż, „w związku z pogarszającą się sytuacją w ochronie zdrowia, nieustannym lekceważeniem postulatów i ciągłym odsuwaniem przez Ministerstwo Zdrowia obiecanego wzrostu płac nadszedł czas na wdrożenie w życie strategii, która ma szansę doprowadzić do akcji na skalę ogólnopolską”.
Fizjoterapeuci i diagności z dziesięcioletnim stażem pracy otrzymują miesięcznie od 2200-2400 zł pensji podstawowej na rękę. Jeśli rząd nie spełni ich oczekiwań płacowych, rozpoczną głodówkę.