Komisja Trójstronna nie podjęła w środę uchwały o wysokości płacy minimalnej w przyszłym roku. To oznacza, że rząd sam zdecyduje, ile ona wyniesie w 2016 r. Już dzisiaj ogłosił, że będzie to co najmniej 1850 zł.
Zgodnie z prawem kwota, która zostanie zaproponowana we wrześniu nie może niższa od propozycji przedstawionej przez Radę Ministrów do negocjacji w Komisji Trójstronnej. Związki zawodowe domagają się, aby płaca minimalna wzrosła o 130 zł ze względu na wysoki wzrost gospodarczy. Rząd broni się tym, że zaproponowana kwota jest trzy razy większa, niż wynikałoby to z ustawy.
Obecnie płaca minimalna wynosi 44 proc. średniej pensji.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych domaga się nie tylko podwyższenia płacy minimalnej do 50 proc. średniej krajowej pensji, ale chce też, aby rząd wprowadził godzinową płacę minimalną. Za tym rozwiązaniem opowiada się aż 74 proc. Polek i Polaków.
– Polska jest dziwnym krajem, gdzie wielu ludzi zarabia mniej niż minimalne wynagrodzenie zapisane ustawowo. Dzieje się tak za sprawą zbyt częstego stosowania umów zlecenia i o dzieło. Wielokrotnie już przedstawialiśmy dowody i wyliczenia potwierdzające, że są Polacy pracujący w ochronie, czy gastronomii, zarabiający po 3-4 złote za godzinę. W naszej ocenie jest to niedopuszczalne – mówi Piotr Szumlewicz, ekspert OPZZ.
Ministerstwo finansów w odpowiedzi na pismo OPZZ-u tłumaczyło, że „przy obecnej strukturze gospodarki, podniesienie płacy minimalnej będzie miało skutki dla stosunkowo dużej grupy pracujących” dlatego podniesienie płacy minimalnej do 50 proc. jest niemożliwe.