Władze Lublina nasilają represje wobec lokatorów, których nie stać na czynsz. Aby przyspieszyć proces wykonywania eksmisji, miasto wynajęło kancelarię, która zobowiązała się „wyczyścić” lokale.
Nie wiadomo dokładnie, gdzie zostaną wysiedleni lokatorzy. Firma na swojej stronie internetowej informuje, że posiada „pomieszczenia tymczasowe dla osób usuwanych z zajmowanych lokali oraz monitorowane magazyny na ich ruchomości”. Nie ma jednak żadnej pewności, że spełniają one normy lokalu zastępczego. Nie wiadomo również, jak długo lokatorzy będą mogli mieszkać w mieszkaniach udostępnionych przez spółkę. Za wykonane zadanie firma „Masta” otrzyma 74 tys. zł netto.
Aby uzasadnić swoją decyzję, miasto podburza mieszkańców Lublina przeciwko zadłużonym lokatorom. Władze epatują kwotami, jakie zalegają niektórzy z nich. Podobno rekordzista ma do zapłacenia 120 tys. zł, a łączne zadłużenie 15 lokali sięga 600 tys.
Według informacji opublikowanych na stronie kancelarii, zajmuje się ona „problematyką eksmisyjną” od 1998 roku. Do tej pory jej pracownikom udało się „wyczyścić” 1300 domów i mieszkań. Firma deklaruje również „bezwzględne poszanowanie dla obowiązującego porządku prawnego”.
Niezaskakująco Lublinem rządzi Platforma. Należący do PO od 2010 roku prezydent Krzysztof Żuk był w latach 90. działaczem KLD, a w latach 2007-2009 wiceministrem skarbu w pierwszym rządzie Tuska. Był też jednym z założycieli komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego w ostatnich przegranych wyborach.
Hasło reklamowe Lublina brzmi: „Miasto inspiracji”. Jak pisze na oficjalnej stronie miasta prezydent Żuk: „to miasto inspiracji, gdzie świadomość historii inspiruje przyszłość”. Szkoda, że historia, która inspiruje władze Lublina w roku 2015, to czas XIX-wiecznego kapitalizmu.