Zakończył się okres rządów Krzysztofa Bałaty w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2. Zarząd województwa podkarpackiego przyjął dziś jego rezygnację. Dyrektor zostanie zapamiętany jako ten, który zdegradował standardy zatrudnienia w placówce i zwolnił dyscyplinarnie przywódczynie związku zawodowego.

Odejście Bałaty jest efektem piątkowego spotkania Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, na której podniesiony został temat procederu, który maił miejsce w rzeszowskim szpitalu podczas dwuletniego panowania dyrektora. Oprócz pracowników i reprezentantów szpitala wzięli w nim udział marszałek Władysław Ortyl, wojewoda podkarpacka Ewa Leniart, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Józefa Szczurek-Żelazko. Przy stole zasiadły również koleżanki zwolnionych pielęgniarek z innych placówek na Podkarpaciu.

Obrady zakończyły się porażką dyrektora. Po kilku godzinach burzliwej dyskusji. Rada zaleciła dyrektorowi Bałacie polubowne rozwiązanie spraw pracowniczych w terminie do 7 lutego 2020 br., uzgodnienie wypłaty, począwszy od września 2018 r. spornych dodatkowych środków z tytułu OWU dla pielęgniarek i położnych, w terminie do 14 lutego br.  Wiadomość ta wzburzyła zarządcę, który nie ma sobie nic do zarzucania. Bałata złożył dymisję, która została dziś przyjęta.

To jednak nie koniec walki pielęgniarek. Przypomnijmy, że ich Związku Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych (ZPOA) oczekuje, że dyrektor wycofa pozew o zniesławienie szpitala, jaki wniósł przeciwko pielęgniarce Sylwii Rękas, żądając od niej 20 tys. złotych nawiązki. Owo zniesławienie miało polegać na przekazywaniu mediom informacji o sytuacji w lecznicy. Pielęgniarki oczekują również uregulowania wynagrodzeń, które zalega im szpital.

Bałata rządził bez poszanowania praw pracowniczych. Kiedy pracownice zbuntowały się przeciwko warunkom panującym w placówce, zwolnił najbardziej aktywne związkowczynie – przewodniczącą Zakładowej Organizacji Związkowej Związku Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych Katarzynę Ciurę oraz jej zastępczynię Joannę Buź. Pracownice nie mogły być pozbawione zatrudnienia w normalnym trynie, a więc zostały zwolnione dyscyplinarnie.

W ostatnich tygodniach rządów Bałaty w szpitalu dochodziło do żenujących sytuacji. Pielęgniarki i położne były między innymi zmuszane przez swoje przełożone do podpisywania listu poparcia dla dyrektora.

patronite

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…