Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił dwóch mężczyzn, którzy blokowali marsz Obozu Narodowo-Radykalnego w marcu 2018 r. Uznał, iż mieli prawo zaprotestować przeciwko pochodowi, podczas którego wzywano do zabijania wrogów ojczyzny czy „wyplenienia chwastów”.
Adam Różycki i Borys Stankiewicz brali udział w demonstracji Obywateli RP, stanowiącej odpowiedź na marsz ku czci „żołnierzy wyklętych” organizowany przez środowiska nacjonalistyczne, m.in. ONR. Zamierzali w ten sposób sprzeciwić się propagowaniu ideologii Obozu Narodowo-Radykalnego jako z gruntu niedemokratycznego oraz wychwalaniu postaci, które dopuściły się zbrodni na ludności cywilnej. Jak można przeczytać na facebookowym profilu kancelarii Prawo do Prawa, której pracownicy reprezentowali w sądzie obu mężczyzn, ich intencją było również pokazanie, że nie godzą się na skandowanie takich haseł jak „Śmierć wrogom ojczyzny”, “Przyjdziemy po was”, „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, “Wyplenimy was jak chwasty”. Mężczyzn oburzył również fakt, że nacjonaliści zamierzali maszerować z pochodniami, tak, jak robili to naziści.
Stankiewiczowi i Różyckiemu postawiono zarzut przeszkadzania w przebiegu legalnego zgromadzeniu poprzez siadanie na jego trasie. Zakończona wczoraj sprawa toczyła się przed sądem II instancji, w I instancji mężczyzn uznano za winnych, przy czym sąd odstąpił od wymierzenia kary. Obecnie prawomocnym wyrokiem zostali uniewinnieni.
Kancelaria Prawo do Prawa prowadziła sprawę pro bono, pracowali przy niej Stanisław Zakroczymski oraz Beata Siemieniako.
– Uważam ten wyrok za sprawiedliwy. Skazanie naszych klientów miałoby efekt mrożący – powiedziała prawniczka w rozmowie z Portalem Strajk. – W przyszłości wiele osób mogłoby zrezygoować z protestowania na ulicy, z obawy o grzywny, koszty sądowe, problemy w pracy. Sąd uznał, że nasi klienci korzystali z konstytucyjnego prawa do zgromadzeń i wyrażania swoich poglądów.
Wcześniej, w grudniu 2018 r., sąd rejonowy Warszawa-Mokotów uniewinnił innego aktywistę demokratycznego, Przemysława Dudę, od analogicznych zarzutów. Sprawa również dotyczyła marszu nacjonalistów w dniu „żołnierzy wyklętych” w ubiegłym roku.
