Sądy muszą respektować orzeczenia TK, mimo, że rząd twierdzi inaczej – zadecydowali dzisiaj sędziowie Sądu Najwyższego. PiS ma zatem ciężki orzech do zgryzienia.
– Wyrok Trybunału Konstytucyjnego o niekonstytucyjności jakiegoś przepisu, nawet jeśli nie jest opublikowany, uchyla domniemanie jego zgodności z konstytucją – uchwaliło zgromadzenie sędziów Sądu Najwyższego. Sądy powinny mieć na uwadze tę wskazówkę – powiedział dziś dziennikarzom rzecznik SN, Dariusz Święcicki. Oznacza to poważną porażkę Prawa i Sprawiedliwości w batalii konstytucyjnej. Rząd PiS od początku trwającego od 9 marca kryzysu utrzymuje bowiem, że wyroki TK obradującego w obecnym składzie i trybie nie powinny być drogowskazem dla sądowego orzecznictwa, gdyż Trybunał nie ma mocy decyzyjnej.
Tymczasem SN uznał, że orzeczenie TK z marca, uznające za niekonstytucyjne przepisy grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa PiS jest ważne, mimo, że nie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. – I uchwalono, że promulgacja (czyli opublikowanie orzeczenia w dzienniku urzędowym) to tylko element związany z utratą mocy, a samo wydanie orzeczenia przez TK jest aktem, od którego nie można abstrahować, bo z chwilą wydania wyroku obalone zostaje domniemanie konstytucyjności przepisu – wyjaśnia Święcicki.
Co to oznacza w praktyce? Według rzecznika dzisiejsza uchwała SN jest sygnałem dla sądów powszechnych i wojskowych, mówiącym, że mają dokonywać wykładni prawa również w oparciu o bieżące wyroki TK. – W procesie wykładni przepisu ta okoliczność (wydany, a nieopublikowany wyrok TK) powinna być wzięta pod uwagę. Sądy powinny dostosować stan prawny do konstytucji – podkreśla Święcicki.
Nad rozładowaniem napięcia wokół TK pracuje obecnie zespół powołany przez marszałka Sejmu. Zarówno rząd, jak i opozycja deklarują, że są gotowi na rozwiązanie kompromisowe. Nie wiadomo jednak co, w myślach przedstawicieli konkretnych formacji może oznaczać pojęcie kompromisu. Komisja Wenecka tymczasem zaznacza, że obecna sytuacja jest w dłuższej perspektywie nie do zaakceptowania. Zdaniem ekspertów panujący chaos powoduje „osłabianie efektywności Trybunału, podważa demokrację, prawa człowieka i rządy prawa”.