Site icon Portal informacyjny STRAJK

Sąd w Elblągu: nie było zniesławienia ONR. To naprawdę „organizacja o faszystowskich korzeniach”

wikipedia commons

Robert Koliński, lewicowy działacz z Elbląga, nie zniesławił Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej, pisząc, że „w sposób jawny odwołują się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni” – to dzisiejszy wyrok sądu.

O sprawie pisaliśmy, gdy była jeszcze w toku. Dotyczyła komentarzy działacza partii Razem Roberta Kolińskiego na portalach społecznościowych oraz na lokalnych witrynach informacyjnych. Nawiązując do organizacji marszu na cześć „żołnierzy wyklętych” w Elblągu, aktywista bardzo jednoznacznie i trafnie ocenił firmujące go Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny. Napisał, że grupy te „w sposób jawny odwołują się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni”. Wzywał, by urząd miejski w związku z tym nie współpracował z nimi.

https://twitter.com/1934ONR

Ocena taka oburzyła Jacka Gierwatowskiego, członka ONR. Skierował on do sądu prywatny akt oskarżenia, żądając, by Koliński przeprosił i wpłacił 2 tys. złotych na wskazany cel społeczny.

Dziś jednak to lewicowy działacz wychodził z sądu z podniesioną głową. – Mamy na szczęście w Polsce wolność słowa, wymianę dyskusji i trzeba z tego korzystać. To jest dozwolona dyskusja publiczna – mówił w uzasadnieniu sędzia Maciej Rutkiewicz, gdy ogłosił, że Koliński nie jest winien zniesławienia. A potem zwrócił uwagę na deklarację założycielską ONR. – Piszecie w deklaracji, że jesteście przeciwnikami wszystkim ustrojów totalitarnych, w następnym zdaniu piszecie, że również demokracji i w kolejnym, że jesteście zwolennikami ustroju hierarchicznego. Cóż to jest ustrój hierarchiczny? To jest właśnie ustrój totalitarny, do dokładnie to samo tylko inaczej nazwane – nie miał wątpliwości.

Oznajmił także, że przedwojenna organizacja, do której nawiązuje nazwą i programem ugrupowanie działające obecnie, była zupełnie otwarcie faszystowska. Oskarżony miał więc prawo, korzystając z wolności słowa, wypowiadać się o ONR tak, jak to czynił.

Chociaż dla osób zorientowanych nieco w historii politycznej Polski przedstawione przez sędziego w uzasadnieniu argumenty są zupełnie oczywiste, to jednak to, że zostały tak wyraźnie wypowiedziane w obecnej sytuacji, gdy skrajna prawica czuje się coraz bardziej bezkarna, ma ogromne znaczenie.

Wyrok nie jest prawomocny, Jacek Gierwatowski zamierza się od niego odwołać.

Exit mobile version