„Super Express” nie ma najlepszej opinii nawet wśród tabloidów. Jednak drakoński wyrok sądu okręgowego wobec gazety budzi najwyższy niepokój.
Stanowisko w tej sprawie zajęło Centrum Wolności Prasy SDP. Uznało wyrok za rażąco niesprawiedliwy. „Wyrok jest bezprecedensowy w skali światowej, a jego uprawomocnienie de facto może oznaczać likwidację poczytnego dziennika, a więc stanowić najdrastyczniejszą formę cenzury”, można przeczytać w oświadczeniu jednej z kilku dziennikarskich organizacji, grupującej dziennikarzy związanych z prawicą i obecną władzą.
SDP zwraca uwagę, że pozbawienie przez miesiąc informacyjno-reklamowej funkcji okładki, dla tego typu mediów dość istotnej, może być przyczyną likwidacji dziennika.
Dla równowagi trzeba też zaznaczyć, że podobnie negatywne stanowisko wobec wyroku zajęła Helsińska Fundacja Praw Człowieka, której przedstawicielka w radiu TOK FM wskazywała, że takie wyroki sądu mogą dawać tzw. efekt mrożący w mediach czyli powodować, że o pewnych sprawach dziennikarze będą bali się pisać.
Świętuje za to mec. Giertych.
– Wreszcie Sądy zaczęły poważnie chronić dobre imię ofiar zmyśleń tabloidów. W sądzie są również trzy procesy wytoczone przez żonę Mirosława Drzewieckiego również pomówionej poprzez wymyślenie afery futrzanej – mówił.
Nie podzielając metod pracy takich gazet jak „Super Express”, ani poglądów większości członków SDP, wyrazić należy najgłębsze zaniepokojenie próbami zastąpienia przez sądy instytucji cenzury. Nieuczciwe media należy karać za podawanie nieprawdziwych informacji, ale nie w sposób, który w efekcie zagraża istnieniu mediów, a co za tym idzie wolności słowa.