Stołeczny sąd uznał zatrzymanie sprawców za „legalne i zasadne”, zaś Zbigniew Ziobro stwierdził, że „zatrzymanie na 48 godz. sprawców było niezasadne, skoro zatrzymani nie byli podejrzewani o poważne przestępstwo”.
Sąd zdecydował, że nie uwzględni zażaleń składanych przez pełnomocników sprawców na czynność zatrzymania. Uznał, że było ono zasadne w tym przypadku.
– Zatrzymanie było zasadne, legalne oraz prawidłowe w ustalonych okolicznościach faktycznych – powiedziała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie, Ewa Leszczyńska-Furtak. – Jakkolwiek zdaniem sądu nie zachodziła obawa ukrycia się osób zatrzymanych, to w zastanej sytuacji policjanci mieli podstawy przypuszczać, że popełniono przestępstwo oraz uznać, że zachodzi obawa zacierania jego śladów. Rzeczniczka dodała, że czas zatrzymania sąd uznał za „konieczny do wykonania niezbędnych czynności”.
Akt wandalizmu miał miejsce w poniedziałek przed tygodniem. Zbigniew Ziobro następnego dnia zażądał zwolnienia zatrzymanych, którzy na nagrobku Bieruta namalowali napis „KAT” i czerwoną gwiazdę. – Nie aprobuję znieważenia nagrobka; rozumiem sprzeciw moralny wobec całej sytuacji, bo Bierut był zdrajcą, agentem NKWD i wielokrotnym mordercą – skomentował całą sprawę minister sprawiedliwości, sugerując, że zatrzymani działali z pobudek ideologicznych i że grób Bolesława Bieruta nigdy nie powinien znaleźć się na warszawskich Powązkach.
Ziobro twierdził, że zamiast zamykać sprawców na 48 godzin do aresztu, można było po prostu wezwać ich na przesłuchanie. Sąd pokazał, że jest innego zdania.