Kolejna skandaliczna wypowiedź republikanki – była kandydatka na prezydenta USA stwierdziła, że imigranci przybywający do Stanów Zjednoczonych powinni mówić „po amerykańsku”.
W jednym z programów publicystycznych CNN w ostatnią niedzielę kontrowersyjna polityk poczuła się w obowiązku dorzucić swoje trzy grosze do wcześniejszej wypowiedzi lidera konserwatystów, Donalda Trumpa, który mocno skrytykował swojego rywala w wyścigu do prezydenckiego fotela, Jeba Busha, za posługiwanie się językiem hiszpańskim na organizowanych przez siebie spotkaniach z wyborcami i częste apele do mniejszości latynoskiej, szczególnie imigrantów z Meksyku.
Palin stwierdziła, że przybywającym do Stanów Zjednoczonych imigrantom należy uzmysłowić reguły panujące w jej kraju: – Należy tym ludziom wysłać wiadomość: Hej, chcesz być w Ameryce? Lepiej dla ciebie, żebyś był tu legalnie. I lepiej żebyś mówił po amerykańsku!”.
Palin przyznała, że w szkole średniej również uczyła się języków obcych: hiszpańskiego i francuskiego. – Niepotrzebnie uczyłam się obydwu naraz – wyznała prowadzącemu program. – Zanim zdążyłam skończyć szkołę, wszystko mi się pomieszało.
W przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2016 była gubernator Alaski szykuje się na stanowisko ministra – chce zająć się energetyką. Na szczęście nie chce obejmować resortu spraw zagranicznych – tam wymagana może być znajomość języków obcych.