Stany Zjednoczone chcą odciąć się od niechlubnej przeszłości. Senat większością głosów opowiedział się za poprawką o zakazie torturowania podejrzanych o terroryzm podczas przesłuchań.
Senat podjął uchwałę stosunkiem głosów 78 do 21. Aby weszła ona w życie, potrzebne jest przyjęcie całej znowelizowanej ustawy o wydatkach obronnych na 2016 r. Muszą opowiedzieć się za nią obie izby amerykańskiego parlamentu, a także prezydent Obama. Wówczas mogłaby zacząć oficjalnie obowiązywać już od października br.
Wygląda na to, że Stany są rzeczywiście gotowe na ten milowy krok w kierunku przestrzegania praw człowieka. Poparcie dla poprawki zadeklarowali bowiem jak na razie wszyscy senatorowie należący do Demokratów, a także 32 Republikanów.
Centralna Agencja Wywiadowcza ma na sumieniu nielegalne praktyki stosowane podczas przesłuchań osób podejrzanych o terroryzm w tajnych więzieniach poza granicami kraju. Śledztwem przeciwko metodom stosowanym przez CIA przez wiele lat kierowała senator Dianne Feinstein. Dziś należy do orędowników wprowadzenia zakazu tortur: – Dzisiejsze głosowanie uniemożliwia powrót do okresu stosowania nielegalnych sposobów przesłuchiwania i wskazuje, że rozporządzenie prezydenta Obamy o zakazie tortur powinno być uchwalone w formie ustawy. Jeżeli poprawka Senatu uzyska moc prawną to sposoby przesłuchań podejrzanych będą ograniczone do wymienionych w regulaminach armii – komentowała posiedzenie Senatu.
Za poprawką opowiada się także senator John McCain, weteran wojny w Wietnamie, który sam doświadczył tortur podczas przesłuchań: – Ta poprawka jest najlepszą gwarancją aby nigdy więcej Stany Zjednoczone nie szły ciemną drogą, na której nasze wartości były poświęcane na ołtarzu krótkotrwałych interesów bezpieczeństwa – powiedział mediom.