Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Toksyczna mgła zalega już nad większością aglomeracji w naszym kraju. Wiele wskazuje na to, że podczas nadchodzącej zimy, podobnie jak w poprzednim sezonie, będziemy oddychać koktajlem trucizn.
Zima powoli przestaje się kojarzyć z białym puchem, Bożym Narodzeniem i ślizgawkami, a zaczyna ze smrodem przypominającym spalone opony. Tak właśnie „pachnie” smog. Swąd ten przypomnieli sobie w ostatnich dniach mieszkańcy wielu polskich miast.
Smog powrócił m.in. do Małopolski, gdzie od wczoraj podawane są niepokojące dane. Na wszystkich stacjach pomiarowych w Krakowie w 15 listopada stężenie pyłu PM 10 wyraźnie przekraczało jego dopuszczalny poziom. Zanieczyszczonym powietrzem oddychają też mieszkańcy innych miast Małopolski. Zawartość zanieczyszczeń wzrosła gwałtownie w środowy wieczór i utrzyma się na pewno do czwartkowego południa. Według wartości podawanych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, dopuszczalna norma stężenia pyłu PM 10 wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny. Najbardziej była przekroczona została na ul. Złoty Róg, gdzie o 2 w nocy pyłomierze wskazały 179 µg/m3. W Małopolsce największym smogiem oddychają mieszkańcy Nowego Sącza (180µg/m3).
Fatalnie wygląda sytuacja na Śląsku i w Zagłębiu. Dopuszczalne normy są znacząco przekroczone. Według pomiaru z godziny 9:00, w Zabrzu zawartość PM10 przekraczała normę o 436% (218 µg/m3) w Gliwicach o 538% (269µg/m3), a w Rybniku o 628% (314µg/m3). Poziom dopuszczalny dla stężenia średniodobowego wynosi…50 µg/m3. Z kolei poziom informowania zaczyna się przy 200 µg/m3, a z poziomem alarmowym mamy do czynienia przy 300 µg/m3.
W Polsce na skutek chorób wywołanych przez zanieczyszczone powietrze umiera każdego roku blisko 50 tys. ludzi. To tyle, ile ginie w wypadkach drogowych w ciągu 20 lat. To tak, jakby wymarło średniej wielkości Tarnobrzega czy Kołobrzegu. Na świecie smog zabija co roku 6,4 mln osób. Oddychanie powietrzem, w którym na jeden metr sześcienny jest 10 mikrogramów pyłów zawieszonych, skraca życie o 3 lata. W pierwszej dziesiątce europejskich miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem aż siedem zlokalizowanych jest w Polsce. Na tej liście nie ma wielkich aglomeracji ani centrów przemysłu. Są na niej niewielkie miejscowości, w których duża liczba prywatnych domów jest ogrzewana węglem i drewnem: to m.in. Żywiec, Pszczyna, Rybnik, Wodzisław Śląski, Opoczno i Sucha Beskidzka. Mieszkańcy tych miast trują się, paląc w piecach węglowych starego typu, tzw. kopciuchach. Człowiek przebywający dwie godziny na zewnątrz w czasie smogu w Zakopanem wdycha tyle szkodliwych substancji, jakby wypalił 12 papierosów. W Krakowie jest to 10 papierosów, w Łodzi – ponad 8, a w Katowicach – 7.