Transfery socjalne to za mało, kapitalizm generuje nierówności społeczne, również w Polsce rządzonej przez PiS. Pokazuje to najnowszy raport Głównego Urzędu Statystycznego, z którego wynika, że w 2018 roku zwiększył się odsetek obywateli żyjących w ubóstwie – zarówno skrajnym, jak i relatywnym.
Mimo przeznaczenia ponad 60 miliardów złotych na program „Rodzina 500+” w latach 2016-18, nominalnego wzrostu płac i dobrej koniunktury gospodarczej, w 2018 roku w Polsce poniżej poziomu minimum egzystencji żyto 5,4 proc. osób. Oznacza to wzrost w porównaniu z rokiem 2017, kiedy skrajne ubóstwo dotyczyło 4,3 proc. obywateli. Więcej osób obejmuje również kategoria ubóstwa relatywnego, którym dotkniętych jest 14,2 proc. Polaków i Polek, podczas gdy rok wcześniej było to 13,4 proc.
„W 2018 r. odnotowano zahamowanie tendencji spadkowej zasięgu ubóstwa ekonomicznego szacowanego w oparciu o wydatki gospodarstw domowych. W porównaniu z 2017 r. wzrósł zasięg ubóstwa skrajnego (z ok. 4% osób do ok. 5% osób) oraz relatywnego (z ok. 13% osób do ok. 14% osób). Wzrost ubóstwa dotyczył w większym stopniu mieszkańców wsi niż miast. Znacząco zwiększyło się ubóstwo wśród gospodarstw domowych utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych (innych niż emerytury i renty). Odnotowano także wzrost zasięgu ubóstwa wśród gospodarstw domowych z dziećmi” – czytamy w komunikacie.
Czym jest skrajne ubóstwo? Granica jest szacowana i ustalana przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS). Termin ten oznacza bardzo niski poziom zaspokojenia potrzeb, na krawędzi niemożliwości realizacji biologicznej reprodukcji człowieka. Konsumpcja poniżej tego poziomu utrudnia przeżycie i stanowi zagrożenie dla psychofizycznego rozwoju człowieka.
Wiele wskazuje na to, że wpływ na wzrost ubóstwa miał wzrost cen artykułów podstawowych, który nastąpił od połowy 2017 roku.
„Obserwowany w 2018 r., w oparciu o wydatki gospodarstw domowych, wzrost zasięgu ubóstwa skrajnego dotyczył większości branych pod uwagę grup ludności, przy czym poziom zmian był zróżnicowany. W porównaniu z 2017 r. wyraźnie zwiększył się odsetek osób wydających na swoje utrzymanie mniej niż zakłada minimum egzystencji wśród gospodarstw domowych utrzymujących się głównie z niezarobkowych źródeł utrzymania innych niż emerytury i renty (o prawie 4 p. proc.). O ponad 1 p. proc. zwiększył się zasięg ubóstwa skrajnego wśród gospodarstw utrzymujących się głównie z pracy najemnej, gospodarstw rolników oraz rencistów” – wskazano w materiale.