Dziś od 10.00 do 15.00 działacze Sojuszu będą mogli wziąć udział w ogólnopolskich wyborach na szefa partii. Głosować będą na zebraniach lokalnych struktur. Wybiorą spośród 10 kandydatów. Startują m.in. Joanna Senyszyn, Włodzimierz Czarzasty, Krzysztof Gawkowski, Dariusz Szczotkowski, Jerzy Wenderlich.

SLD pod nowym kierownictwem wróci do Sejmu? fot. wikimedia commons
SLD pod nowym kierownictwem wróci do Sejmu? fot. wikimedia commons

Pewniaków nie ma, wszystko może się dziś zdarzyć, choć nieoficjalnie mówi się o tym, że największe szanse mają Czarzasty i Wenderlich – stara partyjna wiara. Gawkowski postuluje zmianę nazwy partii tak, aby nie kojarzyła się z reliktem Millera, celuje w 30 proc. poparcia w następnych wyborach. Zdradził również, że jego tajną bronią ma być Barbara Nowacka, obecnie najbardziej znana twarz osłabionego Twojego Ruchu. Gawkowski zamierza namawiać Nowacką, aby wstąpiła w szeregi nowego SLD. Tymczasem byli współpracownicy Palikota są zdania, że ów transfer nie dojdzie do skutku, a w wyborach na szefa partii zwycięży ktoś ze „starych” – po czym doprowadzi partię do kompletnego rozpadu.

Senyszyn swój program odnowy partii przedstawiła pokrótce na swoim blogu: „Kandyduję na przewodniczącą SLD, bo nasza partia potrzebuje matki. Ojców już miała. W 2001 roku osiągnęli niewyobrażalny sukces, ale potem było tylko gorzej. Jako szefowa zmienię ten trend i zapewnię Sojuszowi dobrą przyszłość. Wspólnie damy radę PiSowi, obronimy demokrację, wrócimy do Sejmu”.

Dariusz Szczotkowski stał się rozpoznawalny dzięki swoim kontrowersyjnym tezom, które gorliwie przedstawiał w internecie. To lewicowiec, który chce „wyleczyć z lewactwa” swoich wyborców, w sprawach światopoglądowych de facto bliżej mu do Korwin-Mikkego. Cechuje go również niechęć do przyjmowania uchodźców. Zresztą, to trend obserwowany w SLD od dawna.

Wczoraj Leszek Miller w „Piaskiem po oczach” TVN24 standardowo nadrabiał miną i na złośliwe przytyki red. Piaseckiego („to Pana ostatnie godziny jako przewodniczącego”) odpowiadał z oburzeniem: – Ależ ja nie zamierzam nigdzie odchodzić!”. Wysunął również dość śmiałą tezę, iż SLD powinien być partią propaństwową, czymś w rodzaju asysty rządzących. Przewodniczącemu Komisji Europejskiej pogroził palcem („Martinie, nie idź tą drogą!”). Demokracji w Polsce nie uważa za zagrożoną.

O wyniku wyborów na przewodniczącego poinformujemy po południu. Gdyby nie udało się dziś wyłonić zwycięzcy, zostanie on wybrany na Kongresie SLD 23 stycznia – będzie to jeden z dwóch kandydatów z najlepszym wynikiem.

[crp]

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…