Aktywiści Otwartych Klatek na Litwie (Tušti narvai) nagrali wstrząsający materiał uświadamiający, co dzieje się na fermach jajczarskich. Nagrywali z ukrycia produkcję jaj w dwóch miejscowościach: Ausieniškės i Kaušėnai.

To druga kampania uświadamiająca. Pierwsza miała miejsce w 2015 roku („Cena jajek”). Teraz litewscy aktywiści postanowili pokazać, że warunki, a jakich trzymane są nioski na fermach nie zmieniły się na lepsze – nawet pomimo tego, że sklepy wielkopowierzchniowe po kolei deklarują chęć wycofania się z „trójek”. Proporcje są podobne do polskich: 97 procent jajek sprzedawanych na Litwie pochodzi z chowu klatkowego.

– Lubimy sobie wyobrażać, że wszystkie nioski na Litwie biegają wesoło po trawie w gospodarstwie babci. W rzeczywistości jesteśmy ostatnim krajem w Europie, gdzie tak duża liczba kur trzymana jest w najgorszych dopuszczalnych prawnie warunkach – mówi Gabija Enciūtė z Otwartych Klatek na Litwie.

Ujawniony wstrząsający materiał filmowy obrońcy praw zwierząt przekazali Państwowej Służbie Żywnościowej i Weterynaryjnej (Valstybinė maisto ir veterinarijos tarnyba). Kury, zamykane na małej powierzchni, w większości padały w klatkach z wycieńczenia jeszcze przed „końcem cyklu produkcyjnego”. Żyły w zamknięciu i w niehigienicznych warunkach, wyskubywały sobie pióra, zapadały na choroby spowodowane nadmierną ilością pasożytów. Aktywiści liczą na odzew inspektorów. W 2015 roku udało się ukarać jedną z ferm, która nie spełniała standardów higienicznych przy utylizacji martwych ptaków.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…